Na szczytach ukraińskiej władzy wciąż padają ostre słowa. - Swymi ostatnimi oświadczeniami premier Julia Tymoszenko udowodniła, że przeszła ona do opozycji wobec państwa i własnego narodu - ogłosił w niedzielę prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. To odpowiedź na oświadczenie ukraińskiej premier, która wyraziła żal, że poparła jego kandydaturę w wyborach prezydenckich cztery lata temu.
Prezydencka krytyka wobec Tymoszenko dotyczyła między innymi braku wyników w walce z kryzysem finansowym, który jest na Ukrainie coraz bardziej widoczny. Zarzucił pani premier, że nie panuje nad sytuacją. - Bez wątpienia, sytuacja dawno już wymknęła się spod kontroli pani premier - oświadczył Juszczenko w wywiadzie dla jednej z ukraińskich stacji telewizyjnej.
Nadchodzi czas odpowiedzialności. Kto odpowie za 22-procentową inflację? Kryzys zewnętrzny? Nasz kryzys siedzi na ulicy Hruszewskiego (siedziba rządu w Kijowie -red.), na 7 piętrze, w gabinecie premiera. preydent Wiktor Juszczenko
Kryzys siedzi w gabinecie premiera
Ukraiński polityk mówił, że za politykę gospodarczą i finansową państwa odpowiada rząd oraz, że Tymoszenko nie uda się przerzucić winy za kryzys na innych.
- Nadchodzi czas odpowiedzialności. Kto odpowie za 22-procentową inflację? Kryzys zewnętrzny? Nasz kryzys siedzi na ulicy Hruszewskiego (siedziba rządu w Kijowie - red.), na 7 piętrze, w gabinecie premiera - powiedział prezydent. I dodał: "Jestem przekonany, że premier nie jest dziś zdolna do realnej oceny procesów gospodarczych i społecznych".
Premier w opozycji
W sobotę premier Ukrainy Julia Tymoszenko oznajmiła, że gwałtowny spadek hrywny - ukraińskiego pieniądza, jest wynikiem spekulacji, za którymi stoi Narodowy Bank Ukrainy oraz prezydent Juszczenko i jego otoczenie.
Tymoszenko powiedziała też, że żałuje, iż udzieliła Juszczence poparcia w wyborach prezydenckich w 2004 roku. - Żałuję, że człowiek, którego wspierałam, przekonując ludzi, iż jest to uczciwy i moralny polityk, zszedł dziś do takiego poziomu, że wstydzę się nawet wymawiać jego nazwisko - oznajmiła pani premier.
Źródło: PAP