Premier Belgii zdymisjonowany


Król Belgii Albert II przyjął w poniedziałek dymisję złożoną przez premiera Yves Leterme'a, choć od razu poprosił go o tymczasowe pełnienie obowiązków.

Leterme złożył rezygnację w piątek. Po tym, gdy Sąd Najwyższy w swoim raporcie uznał, że w sprawie ratowania banku Fortis były wywierane naciski na wymiar sprawiedliwości.

48-letni polityk zapowiedział, że nie będzie się starał ponownie sformować rządu. Oznacza to, że teraz rozpoczną się negocjacje dotyczące nowego gabinetu. O pomoc w rozwiązaniu kryzysu parlamentarnego, król poprosił byłego premiera Wilfrieda Martensa.

Premier potrzebny od zaraz

Najczęściej przy poszukiwaniach nowego premiera pada nazwisko 68-letniego eurodeputowanego Jean-Luca Dehaene'a. Dehaene przez 7 lat rządził już w Belgii-od 1992 do 1999 roku. Czy wróci na stanowisko? Nie wiadomo, bo na razie ten chrześcijański demokrata odmawia wypowiedzi na ten temat.

Belgijskie media spekulują, że jednym z jego warunków wstępnych jest rozszerzenie obecnej koalicji o flamandzką partię SPA. Dotychczasowa składała się z chrześcijańskich demokratów, liberałów i socjalistów, podzielonych na frakcje frankofońskie (Walonowie) i niderlandzkie (Flamandowie). Gdyby w skład nowej koalicji weszła SPA, Flamandowie dysponowaliby większością po obu stronach podziału językowego w Belgii.

Źródło: PAP