Komisja Europejska (KE) zaproponowała cła odwetowe w wysokości 25 procent na szereg towarów z USA - wynika z dokumentu, do którego dotarł Reuters.
To odpowiedź UE na amerykańskie cła na stal i aluminium nałożone przez prezydenta USA Donalda Trumpa.
Odwet UE na cła Trumpa
Projekt decyzji Komisji zawiera 67 stron, w zdecydowanej większości wypełnionych tabelami z listami dóbr, które mają zostać objęte cłami UE. Propozycja w zdecydowanej większości zakłada 25-procentową taryfę celną, a znacznie rzadziej 10-procentową.
Taryfy nałożone przez UE na niektóre amerykańskie towary miałyby wejść w życie 16 maja, a kolejne 1 grudnia.
Towary są bardzo zróżnicowane - chodzi między innymi o diamenty, jajka, nić dentystyczną, kiełbasy i drób. Cła odwetowe na migdały i soję miałyby wejść w życie 1 grudnia.
Burbon, wino i nabiał zostały usunięte z pierwotnej listy, którą KE rozważała w marcu - podał Reuters.
Komisja planowała 50-procentowe cło na burbon, co skłoniło Trumpa do grożenia 200-procentowym cłem odwetowym na alkohol z UE. Groźba Trumpa zaniepokoiła w szczególności Francję i Włochy ze względu na ich znaczący przemysł winiarski - wskazał Reuters.
Oprócz ceł odwetowych UE już zaostrzyła istniejące środki ochronne na stal od 1 kwietnia, aby zmniejszyć import o 15 procent. Komisja rozważa również wprowadzenie ograniczeń importowych na aluminium.
Szef handlu UE Marosz Szefczovicz powiedział wcześniej w poniedziałek, że taryfy odwetowe będą miały mniejszy wpływ niż wcześniej ogłoszone 26 mld euro.
Państwa członkowskie UE mają głosować nad propozycją ceł odwetowych 9 kwietnia.
Bruksela gotowa do negocjacji
Wcześniej szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała, że Unia Europejska zaproponowała USA całkowite wzajemne zwolnienie z ceł towarów przemysłowych.
Natomiast ministrowie handlu z państw UE byli zgodni, że należy pracować nad cłami odwetowymi, jednocześnie próbując negocjować z USA obniżenie stawek celnych.
Czytaj więcej: Choć oferta "jest na stole", to UE szykuje się na odwet >>>
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/CHRISTOPHER NEUNDORF