Pracownica więzienia pomogła uciec mordercom? Telefoniczny trop

Jak udało im się uciec niezauważenie?PAP/EPA

Policja przesłuchała pracownicę zakładu karnego Clinton w Dannemora, z którego w spektakularny sposób uciekli dwaj skazani na dożywocie mordercy - podaje amerykańska telewizja ABC News. W mieście trwa obława. Policja sprawdza trop po anonimowym telefonie.

Dwaj uciekinierzy: 34-letni David Sweat i 48-letni Richard Marr są nadal na wolności. Od niedzieli po ucieczce z jednego z najbardziej strzeżonych więzień w USA są najbardziej poszukiwanymi osobami w Stanach Zjednoczonych.

ABC: pracownica więzienia straciła pracę

Amerykańska telewizja podaje, że w związku z ucieczką przesłuchiwana była pracownica więzienia Joyce Mitchell, więzienny pracownik środowiskowy. Śledczy chcieli się dowiedzieć, co rzeczywiście wie na temat zniknięcia więźniów.

Telewizja ABC News podaje, że Mitchell pracowała w więzieniu od 2010 roku i prowadziła terapię dla osadzonych. Mieszka ok. godzinę drogi od placówki z mężem i synem.

We wtorek portal tej telewizji pisał, że przesłuchiwany pracownik więzienia (wówczas nie podawano personaliów) został zwolniony z pracy.

Blok honoru

Dwaj skazani za zabójstwa osadzeni mieszkali na piętrze w specjalnym bloku więziennym, zwanym Blokiem Honoru. Więźniowie trafiają tam w nagrodę za dobre zachowanie, np. gdy pracują w więzieniu. Trafiają tam na przykład asystenci hydraulików i elektryków, mogą nosić zwykłe ubrania zamiast więziennych uniformów.

Uciekinierzy mieli torować sobie drogę dzięki elektronarzędziom. Dyrektor więzienia zlecił kontrolę, która ma ustalić, jak więźniowie pozyskali taki sprzęt.

Anonimowy telefon

Tymczasem policja odebrała anonimowy telefon od dzwoniącego, który w noc zniknięcia mężczyzn z więzienia widział "coś podejrzanego".

Mieszkaniec Willsboro, położonego ok. 60 km na południe od zakładu karnego, poinformował, że w nocy z soboty na niedzielę "widział coś, co wydawało mu się podejrzane" i dlatego zadzwonił na policję.

Poinformował, że widział dwóch mężczyzn idących w Willsboro drogą w czasie ulewy ok. godz. 2 w nocy. Kiedy zbliżyła się do nich jakaś osoba, uciekli. Policja poinformowała, że sprawdza ten trop, ale nie ma pewności że dwaj mężczyźni to rzeczywiście uciekinierzy.

Policja stanowa Nowego Jorku sprawdza teraz obszar w rejonie granicy hrabstwa Essex (znajduje się w nim Willsboro) i hrabstwa Clinton.

Autor: pk\mtom / Źródło: ABC News

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA