Katastrofa kolejki w Lizbonie. Znają przyczynę

Miejsce katastrofy kolejki Gloria w Lizbonie
Tragiczny wypadek w Lizbonie
Powodem tragicznego wypadku kolejki Gloria w Lizbonie było zerwanie liny i nieudane hamowanie - wynika z opublikowanego przez władze raportu. Eksperci ustalili, że po tym, jak pękła lina nośna, a skład wypadł z szyn, kolejka osiągnęła prędkość 60 km/h i uderzyła w ścianę pobliskiego budynku.

Do wypadku lizbońskiej kolejki linowo-terenowej Gloria doszło w środę późnym popołudniem w pobliżu Placu Restauradores na starówce. Zginęło 16 osób, ranne zostały 22. W opublikowanym w sobotę pierwszym oficjalnym dokumencie opisującym jego przyczyny, przekazano, że pojazd nie zatrzymał się po zerwaniu liny nośnej kolejki, pomimo podjętej przez motorniczego próby hamowania.

Autorzy raportu z Gabinetu ds. Prewencji i Badań nad Wypadkami Lotniczymi i Kolejowymi (GPIAAF) wskazali na fakt, że maszynista krótko przed wypadkiem próbował bezskutecznie użyć zarówno hamulca pneumatycznego, jak i ręcznego.

Miejsce katastrofy kolejki Gloria w Lizbonie
Miejsce katastrofy kolejki Gloria w Lizbonie
Źródło: PAP/EPA/MIGUEL A.LOPES

Rozwinęła prędkość 60 km/h

Eksperci przekazali, że po pęknięciu liny i wypadnięciu z szyn kolejka osiągnęła prędkość 60 km/h i uderzyła w ścianę pobliskiego budynku.

Komisja ds. badania wypadku potwierdziła, że w środę rano - kilka godzin przed zdarzeniem - odbyła się kontrola liny kolejki, ale inspektorzy nie byli w stanie określić jej stanu na całej długości. Część, która pękła, znajdowała się pod podłożem, które wymagało demontażu.

W zdarzeniu zginęło kilkanaście osób
W zdarzeniu zginęło kilkanaście osób
Źródło: PAP/EPA/TIAGO PETINGA

W sobotę odbyły się pierwsze dwa pogrzeby ofiar wypadku: motorniczego pojazdu oraz pracowniczki katolickiej organizacji społecznej, wracającej feralnym kursem do domu. Oboje byli Portugalczykami. W obu uroczystościach pogrzebowych wziął udział prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: