Dwa największe studia filmów porno w USA - Wicked Pictures and Vivid Entertainment - zawiesiły produkcje po tym, gdy wyszło na jaw, że jeden z pornoaktorów jest zarażony wirusem HIV.
Niewymieniony z imienia i nazwiska aktor, który wywołał zamieszanie, jest członkiem Adult Industry Medical Healthcare Foundation. Wiadomo o nim tylko tyle.
W związku z charakterem profesji podjęto działania zmierzające do poinformowała o zarażeniu HIV innych aktorów i aktorki, które mogły mieć kontakty seksualne z zainfekowanym.
Powtórka z rozrywki
To nie pierwszy raz, gdy przynoszący wielomilionowe zyski pornobiznes został czasowo przystopowany. W 2004 roku wirus HIV doprowadził do tymczasowego zamknięcia kilku innych wytwórni filmów w Kalifornii. Około 14 osób zostało wtedy zarażonych podczas seksu przed kamerą z nosicielem wirusa.
Przedstawiciele służby zdrowia w Los Angeles wielokrotnie krytykowali włodarzy pornobiznesu za to, że podczas kręcenia filmów nie używa się prezerwatyw. Departament Zdrowia Publicznego hrabstwa Los Angeles twierdzi, że gwiazdy porno są 10 razy bardziej narażone na zakażenie wirusem HIV od ogółu populacji.
Prawo federalne w USA nakazuje, by wszyscy aktorzy występujący w filmach dla dorosłych byli zbadani na obecność HIV 30 dni przed rozpoczęciem zdjęć.
jak/mtom
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu