Wszystko wskazuje na to, że pasażerowie PKP są bardzo wyrozumiali dla częstych opóźnień i postojów w szczerym polu. Klienci bułgarskich linii kolejowych na problemy reagują dosadniej. Kilkuset pasażerów zepsutego pociągu, po czterech godzinach czekania na pojazd zastępczy, porwało przypadkowo przyjeżdżający ekspres.
O niecodziennym wydarzeniu poinformowała bułgarska gazeta "Klassa", a za nią inne miejscowe media. Do "porwania" miało dojść szóstego września, ale koleje państwowe o niczym nie poinformowały i sprawa wyszła na jaw dzięki informacjom od pracowników kolei.Czekanie jest dla niezdecydowanychDo incydentu doszło na trasie z Sofii do leżącego na północnym-zachodzie kraju miasta Mezdra. Pociąg osobowy "serii 33" (stare pociągi elektryczne produkowane w ZSRR i na licencji w Bułgarii) zepsuł się i około 450 pasażerów musiało wysiąść po krótkiej podróży na stacji Iliyantsi, leżącej na obrzeżach Sofii.Ponieważ stare pociągi serii 33 psują się nagminnie, a całe bułgarskie linie kolejowe są w stanie skrajnej zapaści, pasażerowie już na początku byli poirytowani. Po czterech godzinach czekania na pociąg zastępczy, tłum osiągnął temperaturę wrzenia. Ludzie wylegli na tory kolejowe i zatrzymali pociąg ekspresowy z Sofii do Gorna Oryahavitsowa.Agresywny tłum zmusił załogę ekspresu do zmiany trasy i zatrzymywania się na wszystkich stacyjkach, na których powinien stanąć pociąg osobowy.Bułgarska prasa zaznacza, że cała sprawa w ogóle nie powinna mieć miejsca, ponieważ pociągi serii 33 formalnie od 2009 roku nie mają prawa wozić pasażerów. Wówczas, po wybuchu niebezpiecznego pożaru w jednym z nich, władze kolejowe wydały stosowny dekret, nakazujący ich natychmiastowe wycofanie. Jednak z powodu braków w sprzęcie i chronicznego braku pieniędzy, pociągi nadal jeżdżą i notorycznie się psują, bowiem mają po kilkadziesiąt lat i są źle utrzymane.Nagranie "porwania" na bułgarskiej stronie vbox7.com
Autor: mk//kdj / Źródło: Novinite.com
Źródło zdjęcia głównego: vbox7.com