Połowa kandydatów odrzucona w przedbiegach


Władze Egiptu podtrzymały decyzję o dyskwalifikacji 10 z 23 kandydatów w wyborach prezydenckich, czyli wszystkich, którzy odwołali się od sobotniej decyzji, w tym byłego wiceprezydenta i szefa wywiadu - podały źródła w komisji nadzorującej wybory.

- Wszystkie odwołania zostały odrzucone, ponieważ wnioski apelacyjne nie zawierały niczego nowego - powiedziało anonimowo źródło w komisji. W sobotę ciało to informowało o odrzuceniu 10 z 23 kandydatów, którzy mieli 48 godzin na odwołanie od decyzji odmownej.

Okrojona lista

Wśród odrzuconych kandydatów jest Omar Suleiman, który był wiceprezydentem i kierował wywiadem, gdy u władzy był reżim Hosniego Mubaraka. Egipska agencja prasowa podawała, że powodem dyskwalifikacji było nieprzedstawienie przez Suleimana wystarczającej liczby podpisów poparcia od wyborców.

Z kolei prawnik i kaznodzieja, salafita Hazem Abu Ismail został wykluczony, ponieważ jego matka ma amerykańskie obywatelstwo - poinformowała komisja. On sam temu zaprzeczał i zarzucał władzom, że spiskują przeciwko niemu. Prezentowana przez niego mieszkanka radykalnego islamu i rewolucyjnego zapału przysporzyła mu wielu zwolenników.

Innym zdyskwalifikowanym kandydatem jest główny strateg Bractwa Muzułmańskiego Chairat el-Szater. W sobotę komisja wyjaśniała, że Szater został zdyskwalifikowany ze względu na ciążące na nim zarzuty kryminalne. Jak wielu innych przywódców Bractwa Muzułmańskiego Szater przebywał w więzieniu za związki z ugrupowaniem, które za czasów prezydenta Mubaraka było zdelegalizowane.

We wtorek Bractwo Muzułmańskie oświadczyło, że jeśli doniesienia o dyskwalifikacji Szatera zostaną potwierdzone, wysunięty zostanie inny kandydat - Mohamed Mursi, który jest szefem ugrupowania politycznego Bractwa, Partii Wolności i Sprawiedliwości. Wybory prezydenckie odbędą się w Egipcie w dniach 23-24 maja (pierwsza tura) i 16-17 czerwca (druga tura). Nowy prezydent ma objąć władzę z początkiem lipca.

Źródło: PAP