19-letni Christian Taylor zginął z rąk policjanta w Arlington w Teksasie. Policja w wszczęła już postępowanie w tej sprawie, które ma wyjaśnić, co sprawiło, że nastolatek rozbił swój samochód wjeżdżając w salon samochodowy i dlaczego funkcjonariusz strzelił cztery razy do nieuzbrojonego nastolatka. O pomoc poproszono FBI.
Medycy sądowi poinformowali, że Taylor miał rany postrzałowe na szyi, klatce piersiowej oraz brzuchu.
Policjant na szkoleniu
W miniony piątek Christian Taylor został czterokrotnie postrzelony przez policjanta Brada Millera, który wciąż był w trakcie szkolenia - powiedział w sobotę Will Johnson, szef policji w Arlington.
Johnson nie wyjaśnił jednak, co doprowadziło do tego, że Miller otworzył ogień w kierunku nastolatka, podczas gdy drugi z policjantów biorących udział w akcji użył paralizatora.
Policjanci nie mieli na sobie zainstalowanej kamery, która pozwoliłaby szybko ustalić szczegóły prowadzonej akcji. Brat Taylora, Joshua, powiedział, że rodzina chciała poznać kulisy tego, co się stało, jednak informacje przedstawione przez policję były "rozmyte".
- Dopóki nie otrzymamy konkretnych faktów, nie będziemy wiedzieć, co się stało - powiedział Reuterowi Joshua Taylor.
Oddający strzały policjant Brad Miller został skierowany na urlop, do czasu zakończenia wyjaśniania okoliczności użycia przez niego broni. Ponadto szef policji w Arlington zwrócił się już do FBI o rozpoczęcie śledztwa w sprawie śmierci Taylora. Jak poinformowała rzeczniczka miejscowej policji, odpowiedź FBI w tej sprawie powinna nadejść w najbliższy poniedziałek.
Jak do tego doszło?
Dwaj policjanci odpowiedzieli na wezwanie firmy ochroniarskiej, która poinformowała o włamaniu do salonu samochodowego w Arlington. Taylor miał wjechać swoim pojazdem do środka, rozbijając dużą szybę wystawową. Następnie zaczął dziwnie się zachowywać na terenie salonu, tak w budynku, jak i na parkingu przy nim.
Nagrania z kamer maja pokazywać Taylora skaczącego po dachach samochodów zaparkowanych na zewnątrz salonu, to jak wybił przednią szybę jednego z nich i próby przedostania się do kolejnych pomieszczeń salonu.
Kiedy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, Taylor miał nie zareagować na wezwania do położenia się na ziemi i zaczął uciekać. W budynku salonu próbował otworzyć kolejne drzwi. Ścigający go policjanci użyli paralizatora i padły strzały.
Taylor był już wcześniej notowany przez policję za nieuprawnione posiadanie środków przeciwbólowych na receptę. Został za to skazany na półroczny nadzór kuratorski, wyrok został jednak ostatecznie odroczony pod koniec ubiegłego roku.
Przyczyną alkohol?
- Był bardzo dobrym człowiekiem. Dbał o rodzinę. Był piątkowym studentem - chwalił tymczasem swojego brata, Joshua. Jak dodał, "był szczęśliwy, wszystko układało się świetnie".
Jego ojciec Adrian Taylor stwierdził, że nie ma pojęcia co kierowało Christianem. Dlaczego rozbił samochód i włamał się do salonu.
- Być może za dużo wypił. Mógł znaleźć się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie - przypuszczał ojciec ofiary w rozmowie z CBS Dallas TV.
Śmierć Taylora miała miejsce tuż przed rocznicą głośnego śmiertelnego postrzelenia w Ferguson, gdzie nastolatek Michael Brown zginął z rąk policjanta.
Autor: mb/ja / Źródło: Reuters, CNN