18-latek został śmiertelnie postrzelony przez policję w Toronto, ponieważ miał przy sobie nóż. Sprawa wywołała głośne protesty w Kanadzie - szczególnie po tym, jak film ze zdarzenia został opublikowany w sieci.
Na nagraniu widać, jak 18-letni Sammy Yatim stoi w miejskim autobusie, otoczonym przez policję. Chłopak miał przy sobie nóż. "Rzuć nóż!" - krzyczą do niego funkcjonariusze. Chwilę potem słychać trzy strzały, a później - kolejne sześć. Później Yatima porażono jeszcze paralizatorem. Chłopak zmarł po przewiezieniu do szpitala w piątek w nocy. Sprawa wywołała ogromny protest wśród mieszkańców Toronto. Setki ludzi w poniedziałek wieczorem wzięło udział w marszu ku pamięci 18-latka. Facebookowa strona "Walka o sprawiedliwość dla Sammy'ego" zyskała już tysiące fanów. Głos zabrała także rodzina Yatima. - Zastrzelili moje dziecko i nie wiem, dlaczego. Widziałam ten film, stał tam z nożem, nie z pistoletem, ale z nożem i mam wrażenie, że bardzo się bał - powiedziała matka chłopaka w wywiadzie dla "Global News".
Policjant zawieszony
W miejscu, gdzie doszło do zdarzenia na Dundas Street w Toronto ludzie składają kwiaty i zostawiają listy. Przylepiają też do słupów kondolencje i notki z wyrazami solidarności z Yatimem. Funkcjonariusz, który oddał śmiertelne strzały, został zawieszony w czynnościach służbowych i, jak poinformował Mike McCormack z policji w Toronto, przebywa na zwolnieniu. McCormack zapewnił również, że sprawa jest już badana przez policję.
Autor: /jk / Źródło: Global News, canada.com
Źródło zdjęcia głównego: The Edit Player