Kontenerowiec Angeln wywrócił się u wybrzeży wyspy St. Lucia na Morzu Karaibskim. Wśród załogi jest pięciu Polaków. Nikomu nic się w wypadku nie stało.
Do wypadku statku należącego do armatora z Hamburga doszło około 2 mil od brzegu wyspy St. Lucia. W jaki sposób została przeprowadzona akcja ratunkowa, jeszcze nie wiemy, ale informacje płynące ze strony agencji załogowej, która pośredniczyła w zatrudnieniu Polaków, są optymistyczne. Według jej przedstawicieli, są oni cali i zdrowi, przebywać mają już w hotelu na wyspie.
- Wiem, że na wyspę pojechali przedstawiciele armatora, ubezpieczyciela, państwa flagi. O wypadku poinformowaliśmy rodziny. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń. O statku wiemy tylko tyle, że leży na prawej burcie i dryfuje. W tej chwili nie są nam znane przyczyny wypadku - serwisowi gs24.pl powiedział Andrzej Stachyra, szef agencji.
Polacy pracujący na statku to kapitan, pierwszy oficer, trzeci oficer, trzeci mechanik i kadet. Oprócz nich w skład załogi wchodzą Filipińczycy i Rumuni.
Angeln jest niewielkim kontenerowcem. Jego długość to 127 m, nośność 8 tys. ton. Może zabierać 660 kontenerów.
Źródło: gs24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu