Zdaniem reprezentującej więźniów Guantanamo brytyjskiej organizacji prawniczej Reprieve polska prokuratura podejmuje "desperackie próby zatuszowania" sprawy tajnych więzień CIA w Polsce.
Komunikat prasowy Reprieve powołuje się na list do Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta wysłany w czwartek przez Bartłomieja Jankowskiego, adwokata Abu Zubajdy pojmanego w Pakistanie w marcu 2002 roku w ramach wojny z terroryzmem. Zubajda utrzymuje, że w grudniu tego samego roku przewieziono go z Tajlandii do Polski, gdzie w domniemanym tajnym więzieniu CIA na terenie bazy w Starych Kiejkutach przebywał do września 2003 roku.
Abu Zubajda jest przekonany, że był również więziony przez CIA na Litwie. Od sześciu lat mężczyzna przebywa w Guantanamo, choć nie postawiono mu formalnych zarzutów, a władze USA - jak twierdzi Reprieve - nie sądzą już, że ma on związki z Al-Kaidą. Obok Zubajdy z oskarżeniami pod adresem władz polskich wystąpił drugi więzień Guantanamo Abd al-Rahim al-Nashiri.
Przekazali dowody "bez ostrzeżenia"?
Reprieve zarzuca polskiej prokuraturze, że "bez ostrzeżenia" przekazały najważniejszy materiał dowodowy dotyczący domniemanego tajnego więzienia CIA w Starych Kiejkutach z prokuratury apelacyjnej w Warszawie do prokuratury apelacyjnej w Krakowie.
Stało się to na krótko przed tym, gdy dwóch polskich adwokatów reprezentujących więźniów Guantanamo po wielu miesiącach starań uzyskało możliwość zapoznania się z aktami. Obaj adwokaci mieszkają w Warszawie.
"Biuro prokuratora w Warszawie - które do niedawna posiadało akta - teraz odmawia dyskusji nt. sprawy" - napisała organizacja. "Dokładna lokalizacja akt pozostaje zagadką, a prawnik jednej z ofiar, Bartłomiej Jankowski, nie uzyskał żadnych wskazówek, gdzie mógłby je zobaczyć" - dodaje Reprieve.
PAP nie udało się skontaktować z mecenasem Jankowskim ani uzyskać komentarza Prokuratury Generalnej.
"W wysłanym dziś do prokuratora Seremeta liście Jankowski pyta, dlaczego w tak zaawansowanej fazie śledztwa i przy zgodzie na dostęp [do akt] prawników ofiar, akta nagle przeniesiono" - informuje organizacja. "Decyzja drastycznie zagraża ochronie interesów ofiary, Abu Zubajdy" - miał powiedzieć Jankowski.
Śledztwo przedłużone
Decyzję o przekazaniu sprawy domniemanych więzień do dalszego kontynuowania krakowskiej Prokuraturze Apelacyjnej podjął w końcu stycznia prokurator generalny Andrzej Seremet. "Przesłanki podjęcia tej decyzji, jak zresztą całe śledztwo, mają charakter ściśle tajny" - informowała wtedy Prokuratura Generalna. Obecnie śledztwo jest przedłużone do końca sierpnia tego roku.
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie prok. Piotr Kosmaty mówił PAP w połowie lutego, że materiały dotyczące tego śledztwa wpłynęły już do krakowskiej prokuratury.
Walczą z karą śmierci
Reprieve to organizacja działająca w kilku krajach na całym świecie przeciwko wykonywaniu kary śmierci i zapewniająca pomoc prawną osobom na nią skazanym lub też przetrzymywanym w tajnych więzieniach.
Repreive działa m.in. w Wielkiej Brytanii, USA, Australii i Holandii. Obecnie reprezentuje interesy 15 więźniów przetrzymywanych w bazie Guantanamo na Kubie, w tym Abu Zubajdy.
Sprawa więzień CIA
Sprawa rzekomych więzień CIA w Europie po raz pierwszy pojawiła się pod koniec 2005 roku w artykule Dany Priest w "Washington Post". Dziennikarka nie sprecyzowała wtedy, o jakie kraje chodzi, ale zrobił to Human Rights Watch wskazując na Polskę i Rumunię. Sprawą zainteresowały się media, a w czerwcu 2006 roku opublikowano raport szwajcarskiego polityka i prokuratora Dicka Marty'ego zawierający dodatkowe szczegóły. Na lotnisku w Szymanach miały lądowa samoloty CIA z więźniami, których później transportowano do więzienia w Kiejkutach - tam mieli być torturowani.
Przedstawiciele polskich władz różnych szczebli wielokrotnie zaprzeczali, że istniały takowe więzienia (w tym w Starych Kiejkutach) i że torturowano w nich osoby zatrzymane w wyniku wypowiedzianej przez George'a W. Busha wojny z terroryzmem.
Źródło: PAP, reprieve.org.uk