Pogrążył go "Putin to ch**". Zostanie ambasadorem w Polsce

Do protestujących pod ambasadą Rosji w Kijowie wyszedł szef ukraińskiej dyplomacji
Do protestujących pod ambasadą Rosji w Kijowie wyszedł szef ukraińskiej dyplomacji
Hromadske.tv
Andrij Deszczyca do czerwca był szefem ukraińskiego MSZHromadske.tv

Nowym ambasadorem Ukrainy w Polsce zostanie były szef MSZ w Kijowie Andrij Deszczyca – oświadczył w czwartek wiceszef administracji prezydenta Petra Poroszenki Wałerij Czały. Potwierdził tym samym krążące dotąd nieoficjalne informacje na temat tej nominacji.

- Planowana jest decyzja (prezydenta) o nominowaniu na ambasadora Ukrainy w Polsce Andrija Deszczycy i Ołeha Szamszura na ambasadora Ukrainy we Francji. Państwa te wydały już agrement (wstępną zgodę na objęcie stanowisk ambasadorów) i sądzę, że (decyzja o nominacjach) to kwestia najbliższych dni – powiedział Czały.

49-letni Deszczyca pełnił obowiązki szefa MSZ Ukrainy od lutego, kiedy to obalony został prezydent Wiktor Janukowycz, do czerwca bieżącego roku.

Deszczyca znany jest jako wytrawny dyplomata; wcześniej był ambasadorem Ukrainy w Finlandii i pracował w ambasadzie Ukrainy w Polsce. Otwierał listę ukraińskich dyplomatów, którzy na początku lutego opowiedzieli się za integracją z UE i wystąpili przeciwko stosowaniu przemocy wobec demonstrantów podczas protestów przeciwko ekipie Janukowycza. Z ramienia Ukrainy był specjalnym wysłannikiem OBWE do spraw rozwiązywania konfliktów międzynarodowych.

Odwołany po incydencie

W czerwcu, w ostatnich dniach swego urzędowania na stanowisku szefa MSZ, Deszczyca zasłynął zachowaniem, które uczyniło z niego jednego z głównych wrogów Rosji: publicznie zaśpiewał ułożoną przez kibiców piłkarskich niecenzuralną piosenkę o prezydencie Władimirze Putinie. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył po tym, że nie ma już o czym rozmawiać z Deszczycą.

Do zdarzenia z udziałem ówczesnego szefa ukraińskiej dyplomacji doszło podczas protestu przed ambasadą rosyjską w Kijowie, gdzie demonstrowano przeciwko wspieraniu przez Moskwę separatystów na wschodzie Ukrainy. Protestujący usunęli wówczas z budynku rosyjską flagę, zablokowali wejście do ambasady, rzucali w jej kierunku świece dymne i jajka. Przewracali też zaparkowane w pobliżu samochody dyplomatyczne. Demonstrację zorganizowano w reakcji na zestrzelenie przez prorosyjskich separatystów ukraińskiego samolotu transportowego Ił-76 i śmierć 49 żołnierzy.

Obraźliwa przyśpiewka

Chcąc uspokoić protestujących, Deszczyca powiedział wówczas: Nie jestem przeciwko temu, byście tu protestowali. Jestem gotów stać tutaj z wami i mówić: Rosjo, zabieraj się z Ukrainy. Kiedy jedna z demonstrantek zwróciła się do ministra z pytaniem "kim jest Putin?", Deszczyca odpowiedział słowami przyśpiewki o prezydencie Rosji: "Putin to ch...", co podchwycił zgromadzony wokół niego tłum.

Podkreślało się wówczas, że choć zachowanie Deszczycy było mało dyplomatyczne, to pozwoliło rozładować atmosferę przed rosyjską ambasadą i uchroniło ją przed zniszczeniem.

Po tym incydencie Deszczyca został usunięty z MSZ, jednak prezydent Poroszenko, dziękując mu za pracę na tym stanowisku, oświadczył, że będzie on mógł wybrać placówkę, w której chciałby pracować. - Oddzielnie chciałbym podziękować Andrijowi Deszczycy. Zaproponowałem mu, by stanął na czele jednej z naszych ambasad, a on tę ofertę przyjął - powiedział wtedy Poroszenko.

Drugi z przyszłych ambasadorów Ołeh Szamszur w latach 2004-2005 był wiceministrem spraw zagranicznych Ukrainy. Od grudnia 2005 do maja 2010 był ambasadorem w Stanach Zjednoczonych. Teraz obejmie ukraińską placówkę w Paryżu.

Autor: kło/kka/kwoj / Źródło: PAP, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Peter Pyatochkin