Pogoda nie sprzyja ofiarom trzęsienia ziemi


Przenikliwy chłód, deszcz i silny wiatr - tysiące ludzi, którzy stracili dach nad głową w trzęsieniu ziemi w Abruzji, nadal koczują w prowizorycznych miasteczkach namiotowych.

Chociaż Obrona Cywilna wciąż umacnia i ociepla namioty, to jednak nie wystarcza - wczesna wiosna w środkowych Włoszech jest w tym roku wyjątkowo chłodna.

Ludzie skarżą się, że jest im zimno. Wkrótce mają dostać dodatkowe koce i piecyki. Na terenie miasteczek rozsypywany jest żwir, by zapobiec powstawaniu błota.

Śledztwo ruszyło

Obok pomocy poszkodowanym władze wszczęły dochodzenie, które ma wyjaśnić przyczyny zawalenia się tak wielu domów podczas trzęsienia ziemi.

Dziennik "La Repubblica" ujawnił, że podczas budowy domów wymieszano z cementem piasek morski, co było rażącym naruszeniem norm bezpieczeństwa w tym aktywnym sejsmicznie rejonie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami budynki te powinny mieć specjalne umocnienia.

Winni będą aresztowani

Dlatego też w niedzielę z rumowisk domów w mieście L’Aquila pobrano próbki materiałów budowlanych, które będą dowodami w toczącym się śledztwie. W L’Aquili całkowicie zawaliły się między innymi: akademik, w którym zginęło wielu studentów, szpital, urząd katastralny oraz nowy blok.

Prokurator Alfredo Rossini cytowany przez włoską prasę w niedzielę, powiedział, że wszyscy odpowiedzialni za runięcie budynków zostaną natychmiast aresztowani. Śledztwo dotyczy - jak wyjaśnił, nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy i nieumyślnego spowodowania śmierci wielu osób.

Bilans kataklizmu to 294 zabitych, 1500 rannych, 55 tysięcy osób bez dachu nad głową.

Źródło: PAP