Ataki na Węgry bardzo pogłębiają kryzys w Europie – oświadczył szef MSZ Węgier Peter Szijjarto, odnosząc się do słów szefa dyplomacji Luksemburga Jeana Asselborna oraz przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza.
Asselborn we wtorkowym wydaniu niemieckiego dziennika "Die Welt" wystąpił z postulatem przynajmniej czasowego wyłączenia Węgier z Unii Europejskiej ze względu na politykę ich władz. W środę zaś ta sama gazeta opublikowała wywiad z Schulzem zatytułowany "Niektóre państwa chcą tylko brać i nic nie dawać", w którym ten wspomina m.in., że węgierski premier Viktor Orban apeluje o "kontrrewolucję kulturalną". - Asselborn na próżno temu zaprzecza, ale przypuścił przeciwko Węgrom podły atak – oświadczył w środę Szijjarto. Jak ocenił minister, z powodu obrony przed zagrożeniami związanymi z nielegalną imigracją Węgry są atakowane także wewnątrz Unii Europejskiej.
- Jeana Asselborna i Martina Schulza nie interesują Węgry i w istocie nie interesuje ich też państwo prawa i demokracja, a tylko to, by do Europy przybyło jak najwięcej nielegalnych imigrantów – powiedział Szijjarto. Według niego obaj politycy nazywają "kontrrewolucyjnym" i "stojącymi na zewnątrz europejskich wartości" taki naród, który powstał przeciwko swoim ciemiężcom i przelał za wolność własną krew. Zarzucił im też, że "jeśli ktoś mówi co innego niż oni, to go wykluczają i piętnują". - To nie do przyjęcia, to nie jest europejskie zachowanie – oznajmił Szijjarto, dodając, że "rząd węgierski zrobi wszystko, by Europa nie podążała dalej w tym kierunku".
Autor: mtom / Źródło: PAP