Chemikaliowiec "Biscaglia" pływający pod banderą liberyjską został zaatakowany "przez pięciu piratów somalijskich, którzy zagrozili załodze bronią" - oświadczył kapitan fregaty francuskiej "Nivose" Jean-Marc Le Quilliec. Trzech członków załogi "Biscaglii" wskoczyło do wody, widząc latające w pobliżu europejskie helikoptery wojskowe - dodał Le Quilliec. Uratował ich śmigłowiec marynarki niemieckiej.
W załodze było 25 Indusów i 2 Banglijczyków. Na pokładzie znajdowało się też dwóch brytyjskich ochroniarzy.
Mają 13 statków
We wtorek somalijscy piraci porwali inny statek. Był to jemeński statek handlowy m/s "Amani". 10 dni temu ci sami napastnicy porwali supertankowiec "Sirius Star" z 25-osobową załogą, wśród której jest 2 Polaków. Wartość ładunku tankowca ocenia się na 100 mln dol. Obecnie w rękach piratów pozostaje ok. 13 statków i ponad 200 zakładników.
Źródło: PAP, wprost.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24