Prezydenci Francji i USA - Francois Hollande i Barack Obama - zagrozili Rosji nowymi sankcjami w razie braku postępów w redukcji napięć we wschodniej Ukrainie - poinformował w piątek Pałac Elizejski po rozmowie telefonicznej obu przywódców.
Według komunikatu kancelarii prezydenckiej w Paryżu obaj politycy poparli plan pokojowy, nakreślony przez ukraińskiego przywódcę Petra Poroszenkę i ogłoszone przez Kijów tygodniowe, jednostronne zawieszenie broni. Uznali także, że prezydent Rosji Władimir Putin powinien teraz wystąpić z apelem do ukraińskich separatystów o zaprzestanie działań zaczepnych.
Apel do Putina
Hollande i Obama wezwali również Putina, by "utrudnił transfer materiałów na Ukrainę i wzmocnił kontrole granicy rosyjsko-ukraińskiej".
"Doszło więc do deeskalacji i spełnienia warunków podjęcia dialogu. W razie braku postępów w tym kierunku, zostaną podjęte nowe środki wobec Rosji" - oświadczyli prezydenci Francji i USA.
6 czerwca Putin podczas krótkiego spotkania z Poroszenką na marginesie obchodów 70-lecia lądowania aliantów w Normandii powiedział, że powinno nastąpić zakończenie "operacji karnej" na wschodzie Ukrainy, ponieważ "tylko tak można stworzyć warunki do rozpoczęcia realnego procesu rozmów ze zwolennikami federalizacji".
Plan Poroszenki
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w piątek ogłosił, że siły rządowe, prowadzące na wschodzie kraju operację przeciwko prorosyjskim separatystom, na tydzień przerywają działania bojowe, by umożliwić nielegalnym grupom złożenie broni. Przedstawił także plan pokojowy dotyczący uregulowania sytuacji na wschodzie kraju, gdzie w obwodach donieckim i ługańskim od miesięcy trwają walki sił rządowych z prorosyjskimi separatystami.
Autor: pk//gak / Źródło: PAP