Stojący na lotnisku Heathrow w Londynie Boeing 777 już szykował się do lotu do San Francisco, kiedy na pokład wpadła grupa policjantów i popędziła do kabiny. Powód? Pilot samolotu był pijany.
Policja nakazała 44-letniemu pracownikowi amerykańskich linii lotniczych United Airlines dmuchnąć w balonik. Wtedy to okazało się, że mężczyzna jest pod wpływem alkoholu.
Zarzut jaki się mu stawia to "wykonywanie czynności lotniczych pod wpływem alkoholu" - poinformowała policja.
Przerażeni pasażerowie
- Nie mogliśmy uwierzyć w to co widzieliśmy. Para policjantów wpadła na pokład i skierowali się prosto do kabiny pilota - powiedział jeden z pasażerów lotu brytyjskiemu dziennikowi "The Sun".
Bezpieczeństwo to nasz priorytet Oświadczenie United Airlines
- To okropne mieć świadomość, że byliśmy tak blisko lotu na odległość tysięcy mil z pilotem, który był pijany - dodaje podróżny.
Przede wszystkim bezpieczeństwo
Linie lotnicze United Airlines wydały specjalne oświadczenie, w którym piszą, że nie mają "żadnej tolerancji dla nadużycia alkoholu i przemocy". Podkreślają ponadto, że "bezpieczeństwo jest ich priorytetem". Pilot został zawieszony w pracy, do momentu zakończenia śledztwa w tej sprawie.
Rzeczniczka United Airlines nie chciała podać żadnych szczegółów dotyczących terminu i lotu, jakiego dotyczyła cała sytuacja.
Dla pilotów, dopuszczalna ilość alkoholu wynosi 9 mikrogramów w 100 mililitrach wydychanego powietrza. Dla porównania, u kierowców samochodów dopuszczalne jest 35 mikrogramów alkoholu na 100 mililitrów w wydychanych powietrzu.
Źródło: bbc.co.uk, telegraph.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: EAST NEWS