"Patrole nie wystarczą na piratów"

 
Piractwo kwitnie u wybrzeży Somalii, ale to problem międzynarodowyTVN24

Piractwo to "przestępstwo o niedopuszczalnych rozmiarach, którego nie można zwalczać przy pomocy samych patroli" - mówił szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini podczas rzymskiej narady międzynarodowej grupy kontaktowej ws. Somalii.

W naradzie uczestniczą reprezentanci 40 krajów, w tym szef dyplomacji Somalii Abdullah Omaar.

Nie jedyny problem

Frattini, otwierając naradę, zwrócił uwagę na konieczność "globalnego rozwiązania" problemu piractwa morskiego. Wyraził jednocześnie opinię, że piractwo to "tylko czubek góry lodowej problemów Somalii". Są one spuścizną po 18 latach wojny domowej - przypomniał szef włoskiego MSZ.

- Przyczyny piractwa i jego głębokie korzenie tkwią w kryzysie politycznym i społeczno-gospodarczym, którego doświadcza ten kraj na lądzie, a nie na morzu - mówił Włoch. Dodał, że pokoju w Somalii potrzebuje cała społeczność międzynarodowa, ponieważ "piractwo, ale także nielegalna imigracja, handel żywym towarem i terroryzm stanowią zagrożenie dla wszystkich".

Włosi chcą szkolić

W trakcie narady Włochy zadeklarowały gotowość szkolenia policji i straży przybrzeżnej w Somalii, by formacje te były zdolne walczyć z plagą piractwa, skutecznie reagować i przeciwdziałać.

Międzynarodowe Biuro Morskie podało, że od początku tego roku piraci dokonali 114 prób ataków na statki, porwali 29 jednostek i wzięli 478 zakładników.

Źródło zdjęcia głównego: TVN24