ONZ: sytuacja humanitarna na wschodzie Ukrainy coraz gorsza. Rosja oskarża ukraińską armię i jest "gotowa zapewnić pomoc"


Sytuacja humanitarna na wschodzie Ukrainy stale się pogarsza. Brakuje prądu i wody, wiele domów zostało zniszczonych, a mieszkańcy i pracownicy służby zdrowia uciekają - ostrzegł we wtorek przedstawiciel Biura NZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA). - Ukraińcy masowo uciekają ze swojego kraju - przekonywał rosyjski ambasador przy ONZ. - Jesteśmy przygotowani, by samodzielnie zapewnić im pomoc humanitarną - dodał.

Na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ John Ging powiedział, że bez politycznego rozwiązania sytuacji, zwłaszcza na obszarach miejskich, więcej ludzi będzie zagrożonych, co doprowadzi do wzrostu liczby ofiar śmiertelnych. Przedstawiciel OCHA wezwał do "natychmiastowych działań, żeby temu zapobiec".

- W rejonach ogarniętych konfliktem dominuje brak poczucia bezpieczeństwa i przemoc, co powoduje ciągłe pogarszanie się sytuacji humanitarnej, która będzie coraz gorsza, dopóki panuje tam przemoc - powiedział Ging. - Bezpieczeństwo osób, które pozostają w strefie działań wojennych, jest stale zagrożone z powodu toczących się walk, które mają miejsce na coraz gęściej zaludnionych obszarach. Walki poważnie uszkodziły infrastrukturę, wpływając na dostawy prądu czy wody oraz dostępność podstawowych usług - przekonywał.

Ambasador Rosji: weźmiemy na siebie ten ciężar

Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin powiedział, że "sytuacja na wschodzie Ukrainy, zwłaszcza w Ługańsku i Doniecku, jest katastrofalna". Oskarżył ukraińską armię o masowe ataki.

- Ukraińcy masowo uciekają ze swojego kraju. Od początku kryzysu do Rosji przyjechało 800 tys. Ukraińców - podkreślił. - Nasz kraj jest gotowy do wzięcia na siebie tego ciężaru i nie potrzebuje pomocy materialnej z zewnątrz. Jesteśmy przygotowani, by samodzielnie zapewnić pomoc humanitarną Ukraińcom - dodał Czurkin.

To rosyjski ambasador domagał się pilnego posiedzenia RB ONZ. Poinformował, że Rosja chce wysłać do Ługańska i Doniecka konwój z pomocą humanitarną pod patronatem Czerwonego Krzyża.

Reporter TVN24 o działaniach rosyjskiej dyplomacji
Reporter TVN24 o działaniach rosyjskiej dyplomacjitvn24

Trudna sytuacja w Ługańsku i Doniecku

Wcześniej we wtorek Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) podał, że na Ukrainie, gdzie siły rządowe walczą z prorosyjskimi separatystami, jest już 117 tysięcy ludzi, którzy porzucili domy.

Według mediów ukraińskich i rosyjskich gwałtownie rośnie liczba uchodźców z obwodów donieckiego i ługańskiego. Rada Ługańska oświadczyła, że to 450-tysięczne miasto, wokół którego trwają walki, znalazło się na krawędzi katastrofy humanitarnej i ekologicznej. W Ługańsku nie ma energii elektrycznej, są problemy z pitną wodą, a przede wszystkim nie wywozi się śmieci. Jednym z głównych problemów jest brak żywności; w sklepach kończą się już jej zapasy, a dostawy nie są realizowane. Podobnie wygląda sytuacja z lekarstwami.

Autor: kg//rzw / Źródło: PAP, Reuters

Raporty: