Nowa administracja USA "wyraźnie pokazała powagę zmian w polityce zagranicznej, głosując dwukrotnie z Rosją nad rezolucjami w sprawie wojny w Ukrainie" - komentuje poniedziałkowe wydarzenia w Nowym Jorku rosyjska sekcja BBC. Według "The New York Times", w ONZ doszło do "starcia" między Stanami Zjednoczonymi a ich wieloletnimi europejskimi sojusznikami.
Sekwencja poniedziałkowych wydarzeń w ONZ jest następująca: najpierw Stany Zjednoczone i Rosja zagłosowały w czasie Sesji Nadzwyczajnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ przeciwko rezolucji potępiającej rosyjską agresję na Ukrainę.
Później USA przy poparciu Rosji przeforsowały swoją rezolucję na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. W amerykańskiej propozycji nie pada stwierdzenie o rosyjskiej inwazji zbrojnej na Ukrainę. Zabrakło też słów poparcia dla Kijowa - wyjaśnia w obszernej wtorkowej publikacji rosyjska sekcja BBC.
Jak przebiegało "starcie" w ONZ
W rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, zaproponowanej przez Ukrainę i popartej przez kraje europejskie, przeciwko której głosowały USA i Rosja, stwierdzono, że inwazja zbrojna Rosji niesie niszczycielskie skutki "nie tylko dla Ukrainy, ale także dla innych regionów i dla stabilności na całym świecie". Podkreślono w niej także konieczność zachowania niepodległości Ukrainy, przywrócenia jej integralności terytorialnej i rozliczenia zbrodni wojennych Rosji.
Kiedy rezolucja ukraińska, poparta przez państwa UE, została poddana pod głosowanie, Stany Zjednoczone zagłosowały przeciw wraz z Rosją, Koreą Północną, Białorusią, Sudanem, Węgrami, Izraelem i 11 innymi państwami. Rezolucję tę poparło natomiast 93 innych państw ze 195 krajów członkowskich Zgromadzenia Ogólnego ONZ - pisze BBC.
Rozwój wydarzeń na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ
Stany Zjednoczone zaproponowały własną wersję rezolucji, zawierającą zaledwie trzy akapity i wzywającą do trwałego pokoju między Rosją a Ukrainą oraz do szybkiego zakończenia konfliktu, bez potępienia rosyjskiej inwazji zbrojnej.
Do amerykańskiego projektu państwa UE wniosły poprawki, przypominając w nich, że to Rosja rozpoczęła inwazję zbrojną na Ukrainę. Dokument został poparty przez 93 kraje, ale USA w czasie głosowania znalazły się w gronie państw, które wstrzymały się od głosu.
Inny rozwój wydarzeń miał miejsce kilka godzin później, na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, gdzie Stany Zjednoczone poddały pod głosowanie własny projekt rezolucji bez poprawek państw UE. Za jej przyjęciem zagłosowało 10 z 15 państw (USA, Chiny, Rosja, Pakistan, Algieria, Gujana, Sierra Leone, Panama, Korea Południowa i Somalia), a pięć kolejnych - Wielka Brytania, Francja, Grecja, Słowenia, Dania - wstrzymały się od głosu.
"Warto odnotować, że po raz pierwszy od 2022 roku Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny zdołały osiągnąć konsensus w Radzie Bezpieczeństwa w sprawie Ukrainy" - komentował to wydarzenie rosyjski dziennik "Kommiersant".
CZYTAJ też: USA wspólnie z Rosją przeciw ukraińskiej rezolucji. A amerykańską zmieniła między innymi Polska
Przez trzy lata inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę Rada Bezpieczeństwa ONZ nie była w stanie przyjąć żadnej rezolucji w tej sprawie, ponieważ wszelkie próby były blokowane przez Rosję, stałego członka tego gremium, posiadającego prawo weta.
Rezolucje, niezmiennie potępiające rosyjską agresję, przyjmowane były jedynie przez Zgromadzenie Ogólne ONZ - ogólne zebranie wszystkich krajów, na którym nikt nie ma prawa weta - przypomniała BBC.
Dziennik "New York Times", komentując poniedziałkowe wydarzenie w Nowym Jorku, napisał, że w ONZ doszło do "starcia" między Stanami Zjednoczonymi a ich wieloletnimi europejskimi sojusznikami.
"Zarówno w Zgromadzeniu Ogólnym, jak i w Radzie Bezpieczeństwa Stany Zjednoczone i niektórzy z ich najbliższych sojuszników, w tym Wielka Brytania i Francja, znalazły się w przeciwnych obozach, co stanowiło niezwykły publiczny rozłam między krajami, które zazwyczaj trzymały się razem, jeśli chodzi o Rosję i bezpieczeństwo Europy. Wydarzenie, które odbyło się w trzecią rocznicę inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę, pokazało ostry zwrot w polityce zagranicznej USA pod rządami prezydenta Donalda Trumpa" - podkreślił "New York Times".
Rosyjska sekcja BBC odnotowała z kolei, że "krótka rezolucja USA odzwierciedla zmianę polityki USA wobec Ukrainy od czasu objęcia urzędu przez Donalda Trumpa i jego bardziej pojednawcze stanowisko wobec Rosji. Jednocześnie administracja byłego prezydenta Joe Bidena przewodziła działaniom na forum ONZ mającym na celu wsparcie Ukrainy przez cały okres wojny".
Europejscy dyplomaci są "wściekli"
Według Richarda Gowana, specjalisty z International Crisis Group, cytowanego przez "New York Times", ONZ "nie widziała tak znaczącego podziału między USA a Europą od czasu wojny w Iraku, a obecny podział jest jeszcze bardziej wyraźny, ponieważ dotyczy bezpieczeństwa Europy".
- Europejscy dyplomaci są wściekli z powodu manewrów Stanów Zjednoczonych przeciwko nim - powiedział Gowan. - Unia Europejska i Ukraina starały się na bieżąco informować Waszyngton w sprawie opracowywania projektu rezolucji. Sposób, w jaki Stany Zjednoczone w ostatniej chwili agresywnie wkroczyły ze swoim własnym tekstem, wytrącił Europejczyków z równowagi - dodał Gowan.
Źródło: BBC, New York Times, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA/SARAH YENESEL