- Ból który on musiał znieść jest podobny do poważnych ran ciętych. Niewielu ludzi jest to w stanie normalnie to przejść - mówi doktor Shi Longjie, który operował ojca małej poważnie poparzonej dziewczynki. Mężczyzna zdecydował się oddać skórę swojemu dziecku, pomimo tego, że nie było go stać na skuteczne znieczulenie.
Ranran, pięcioletnia dziewczynka z miasta Shijiazhuang na północy Chin, została w 60 procentach poparzona w pożarze domu. 40 procent powierzchni jej ciała wymagało przeszczepienia nowej skóry. Jej ojciec, Du Jinhui bez namysłu zdecydował się zostać dawcą.
Rodzina dziewczynki jest jednak biedna i samo leczenie dziecka pochłaniało jej całe skromne fundusze. Dlatego, aby nie narażać kuracji córki, ojciec zdecydował się na rezygnację z zaawansowanego i skutecznego znieczulenia na czas operacji. Z tego powodu musiał znieść "nieznośny" ból. - Proszę sobie wyobrazić uczucie, gdy powoli wycinaliśmy kawałki skóry szerokie na 4-5 centymetrów - mówi doktor Longjie.
- To było bardzo bolesne - mówi ojciec. - Ale kiedy pomyślę o cierpieniach mojego dziecka, moje stają się niczym - dodaje. Ponadto zamiast położyć się do łóżka na zalecane siedem dni po operacji, ojciec chwilę po wycięciu skóry stał pod drzwiami sali operacyjnej, gdzie przeprowadzano przeszczep córki. Teraz zapewnia, że chciałby jak najszybciej zobaczyć swoje dziecko uśmiechnięte i w szkole wśród innych dzieci.
Źródło: China News