Co najmniej 22 osoby zginęły w nocy z soboty na niedzielę w walkach pomiędzy wojskiem a Tamilami na północy Sri Lanki - informuje ministerstwo obrony tego kraju.
Według źródeł wojskowych w czterech oddzielnych incydentach śmierć poniosło 20 tamilskich rebeliantów, a 11 zostało rannych. Zginęło także dwóch żołnierzy. Jednak prawdziwa liczba zabitych może być inna. Zarówno siły rządowe jak i rebelianci notorycznie zawyżają wysokość strat po stronie przeciwnika, równocześnie zaniżając straty własne.
Konflikt trwa już od 24 lat...
Wojna domowa na Sri Lance trwa od 1983 r. Walczący o niepodległość Tamilowie stanowią większość na północy i wschodzie wyspy w przeciwieństwie do syngaleskiej reszty kraju. Choć w 2002 r. zawarto rozejm rok temu walki wybuchły z nową siłą. Od tego czasu w zamachach, zasadzkach i nalotach zginęło prawie 5 tysięcy osób. W sumie konflikt pochłonął już prawie 70 tysięcy ofiar.
...i potrwa jeszcze lata
W ciągu ostatnich miesięcy inicjatywa należy do sił rządowych, które wkroczyły na terytoria uznawane za bastion Tygrysów i starają się zniszczyć ich ukryte bazy. Jednak zdaniem analityków w chwili obecnej żadna ze stron nie zbliża się nawet do pokonania przeciwnika, a konflikt może trwać jeszcze przez długie lata. Eksperci od walki z terroryzmem podkreślają, że nie ma szans na zbrojne rozwiązanie problemów Sri Lanki, jednak żadna ze stron nie próbuje nawet nawiązać rozmów pokojowych.
Tygrysy Wyzwolenia Tamilskiego Islamu, potocznie nazywane Tamilskimi Tygrysami, powstały w 1976 roku. Dokładna siła tej organizacji nie jest znana jednak szacuje się, że dysponuje ona 10 tysiącami uzbrojonych ludzi. Unia Europejska i Stany Zjednoczone uznają ją za organizację terrorystyczną. Tygrysy mają kontakty na całym świecie. Znaczna część ich funduszy pochodzi od licznej zachodniej diaspory.
W kraju, który do tej pory nie podniósł się po tragicznym tsunami z grudnia 2004 roku, w którym życie straciło ponad 40 tysięcy obywateli koszta wojny ponoszą głównie najbiedniejsi.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn