Amerykański prezydent-elekt Barack Obama ma zatrzymać republikańskiego sekretarza obrony Robeta Gatesa na stanowisku - donosi "The New York Times". To byłby pierwszy przypadek w historii USA, gdy szef Pentagonu, legitymizujący się przynależnością do partii opozycyjnej, przejdzie do kolejnej administracji.
Oficjalna informacja ma zostać przedstawiona na początku przyszłego tygodnia.
Według demokratycznego polityka z otoczenia Obamy, jego doradcy byli już blisko uzgodnienia z Gatesem warunków, na których funkcje sprawowałby przez pierwszy rok.
Teraz wyprowadzi wojska z Iraku
Gates cieszy się poparciem tak Partii Republikańskiej jak i demokratów. Ma również swoich zwolenników pośród wysokich rangą wojskowych oraz przywódców innych państw. Obecny sekretarz obrony nie musiałby uzyskać zgody Senatu dla swojej nominacji.
Gates, który przejął kierownictwo nad Departamentem Obrony w 2006 roku od krytykowanego Donalda Rumsfelda, musiałby zmienić polityczny kurs. Bo pierwsze punkty agendy przyszłego szefa Pentagonu to wycofanie wojsk z Iraku i wysłanie wzmocnienia do Afganistanu.
Po gospodarce - bezpieczeństwo
W obliczu toczącego się kryzysu gospodarczego na świecie, priorytetem w pierwszych działaniach Obamy było uspokojenie rynków. Do kompletowania ekipy, której zadaniem będzie dbanie o bezpieczeństwo kraju, prezydent-elekt przystąpił we wtorek - pisze amerykański dziennik.
Jak donoszą amerykańskie media, główny kandydat do objęcia kierownictwa Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA), John O. Brennan, wycofał się z wyścigu. Przyczyną mają być obawy, że ten weteran służb wywiadowczych był związany z wysoce kontrowersyjnym programem, autoryzowanym przez George'a W. Busha.
Jest natomiast przyszły doradca ds. bezpieczeństwa. To były dowódca sił NATO w Europie, emerytowany generał James L. Jones. Nieoficjalnie, zgodę na współpracę z Obamą wyraziła także była pierwsza dama Hilary R. Clinton, która ma stać się sekretarzem stanu.
Źródło: nytimes.com