- Nie sądzę, aby doszło do konfrontacji militarnej pomiędzy Rosją a NATO - stwierdził Barack Obama w wywiadzie dla CBS News. Amerykański prezydent ma nadzieję, że Rosja odejdzie od agresywnej polityki. - Jeśli bowiem zadrzesz z którymś z krajów NATO, do konfrontacji dojdzie. A Putin ma tego świadomość - powiedział.
W swoim czwartkowym przemówieniu przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ prezydent Barack Obama wskazał na trzy zagrożenia dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Na pierwszym miejscu wymienił epidemię eboli w Afryce Zachodniej, na trzecim natomiast ofensywę dżihadystów w Iraku i Syrii. Drugie miejsce przypadło rosyjskiej agresji na Ukrainę, stanowiącej pogwałcenie prawa międzynarodowego.
O to, jak wyglądają stosunki amerykańsko-rosyjskie, a także te bardziej prywatne, z Putinem, prezydent USA został zapytany w wywiadzie dla CBS.
Obama przyznał, że jego relacja z rosyjskim prezydentem zawsze przypominała nieco stosunki biznesowe, charakteryzujące się stanowczością i komunikowaniem bez ogródek własnego stanowiska.
- Od początku bardzo jasno powtarzałem, że rosyjska agresja, pogwałcenie suwerenności i integralności terytorialnej mniejszego i słabszego kraju narusza normy międzynarodowe. Jest to postępowanie sprzeczne ze wszelkim postępem, który został dokonany, by stworzyć pełną pokoju i rozwiniętą Europę po II wojnie światowej, a następnie po zimnej wojnie - powiedział Obama.
Amerykański prezydent nie wykluczył jednak, że Rosja zdecyduje się ostatecznie na zejście ze ścieżki konfrontacji. - Wciąż istnieje szansa na rozwiązanie polityczne - powiedział.
W ocenie Obamy do żadnych koncyliacyjnych kroków ze strony Rosji by jednak nie doszło, gdyby "Stany Zjednoczone nie zajęły mocnego stanowiska, że to, co robi Rosja, jest złe". Przy jednoczesnym pozostawieniu "możliwości obrania innej ścieżki".
- Na tym zawsze polegały moje stosunki z Putinem i Rosjanami w ogóle. To wspaniały kraj pełen talentów i niesamowitych tradycji. Jeśli Rosja skupi się na talentach swoich inżynierów czy matematyków oraz rozwoju gospodarki, stanie się wielką światową potęgą - ocenił.
Artykuł 5. to nie tylko puste słowa
Amerykański prezydent został również zapytany o to, czy realna jest konfrontacja militarna pomiędzy NATO a Rosją.
- Nie sądzę, by do takiej konfrontacji doszło. Uczyniliśmy jednak bardzo wiele, by dać gwarancje bezpieczeństwa sojusznikom leżącym na obrzeżach NATO - powiedział, wskazując m.in. na swoją wizytę w Estonii przed szczytem NATO w Walii. - Zrobiliśmy wiele, by zapewnić, że artykuł 5. to nie tylko puste słowa - dodał.
Jak dodał, Putin ma świadomość, że jeśli "zadrze się" z którymkolwiek z krajów NATO, do konfrontacji dojdzie.
Zdaniem Obamy Putin został zaskoczony rewolucją na Majdanie i działał spontanicznie, próbując wymyślić sposób na zatrzymanie Ukrainy w rosyjskiej orbicie.
Obudzenie w Rosjanach nacjonalistycznych nastrojów wpłynęło dobrze na wyniki Putina w sondażach, jednak - jak argumentował Obama - okazało się katastrofalne dla gospodarki tego kraju. - Zarówno publicznie, jak i prywatnie powtarzam Putinowi, że taka polityka to dla Rosji ślepy zaułek (...) Nie szukamy konfrontacji, ale będziemy bardzo stanowczo bronić naszych zasad - powiedział.
Autor: kg//gak / Źródło: CBS News