56-letnia Brytyjka cudem przeżyła noc w samochodzie, który wypadł z drogi i zatrzymał się na zboczu prawie stumetrowego klifu. Straż zdążyła z pomocą i uratowała kobietę.
Według relacji służb ratunkowych, 56-letnia Brytyjka jechała drogą w pobliżu St. Agnes w Kornwalii, w południowej Anglii. Straciła panowanie nad pojazdem i wypadła z trasy. Auto utknęło na ogromnym klifie sto metrów nad poziomem morza.
Służby ratunkowe zostały zaalarmowane dopiero nad ranem. Wtedy też ruszyły na ratunek. Najpierw trzeba było zabezpieczyć pojazd, który w każdej chwili mógł zsunąć się w przepaść. Dopiero potem ratownicy mogli bezpiecznie wydostać kobietę z pułapki. Służby uratowały też osobę, która starając się pomóc kobiecie, usiłowała zejść po klifie, utknęła jednak w drodze.
- To bardzo strome zbocze. Kierująca miała dużo szczęścia, że nie zjechała całkiem z klifu - mówią ratownicy.
Źródło: Reuters