- Uwięziony chiński dysydent Liu Xiaobo poprosił swą żonę Liu Xia, aby pojechała do Norwegii odebrać Pokojową Nagrodę Nobla - poinformowała agencja Reutera, powołując się na rozmowę telefoniczną z kobietą. Może to być jednak trudne, ponieważ kobieta jest przetrzymywana w areszcie domowym.
- Xiaobo powiedział mi, że ma nadzieję, iż będę mogła pojechać do Norwegii, żeby odebrać za niego nagrodę - powiedziała Xia agencji.
Trudne zadanie
- Myślę, że to będzie bardzo trudne - przyznała kobieta, kiedy spytano ją o to, czy rząd pozwoli jej pojechać. Jak dodała, władze jednoznacznie nie powiedziały jej, że nie będzie mogła udać się do Norwegii.
Nagroda, którą jest medal, dyplom i czek na 10 milionów koron szwedzkich (równowartość ok. 1,1 mln euro), zgodnie z tradycją zostanie wręczona 10 grudnia w Oslo.
Liu Xiaobo otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach". Obecnie odbywa zasądzoną w 2009 roku karę 11 lat więzienia za zredagowanie manifestu, w którym domaga się przeprowadzenia reform demokratycznych w Chinach.
Źródło: PAP