"Nikt nie pilnował BP, robili co chcieli"


- Przez lata przemysł wydobycia ropy i gazu urósł w taką potęgę, że praktycznie sam stanowił prawo siebie dotyczące, a wszystkiemu temu czasem towarzyszyła korupcja - powiedział Barack Obama na czwartkowej konferencji prasowej w Białym Domu. - Winnych katastrofy w Zatoce Meksykańskiej pociągniemy do odpowiedzialności. BP za to zapłaci - dodał prezydent.

Obama powiedział, że za katastrofę ekologiczną bezpośrednio odpowiedzialny jest koncern BP. Pośrednio winny jest jednak rząd, który nie kontrolował wystarczająco przemysłu wydobywczego.

Według prezydenta koncerny paliwowe stały się tak potężne, że dzięki korupcji były w stanie de facto same ustalać zasady prawne na jakich działały. Obama zapowiada zmianę zasad na wiele ostrzejsze dla koncernów.

Koniec nowych wierceń

Najważniejsze decyzje jakie administracja prezydenta podjęła po katastrofie to nakaz zawieszenia planów wydobycia ropy z morza u wybrzeży Alaski i Wschodniego Wybrzeża USA. Zatrzymano także niektóre nowe wiercenia w Zatoce Meksykańskiej i ogłoszono ogólne sześciomiesięczne moratorium na budowę nowych głębokowodnych wierceń - podobnych do tego, którego eksplozja jest przyczyną obecnych problemów.

Przyszłość to odnawialne źródła energii

Prezydent powtórzył również jedno z głównych haseł swojej kadencji. - Stany Zjednoczone muszą odejść od uzależnienia od ropy. Musimy zdać sobie sprawę, że odnawialne źródła energii to przyszłość po którą musimy sięgnąć.

Źródło: CNN