Co najmniej 30 nigeryjskich żołnierzy zginęło w ataku dżihadystów z ugrupowania Boko Haram na bazę wojskową w wiosce Zari na północnym wschodzie Nigerii - poinformowały w sobotę źródła wojskowe w tym kraju, cytowane przez agencję AFP.
To kolejny bardzo krwawy atak w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Napastnicy przyjechali ciężarówkami i mieli ciężką broń - poinformował AFP oficer nigeryjskiej armii, chcący zachować anonimowość; walki trwały przez godzinę. - Ich siła uderzeniowa była tak potężna, że nasi żołnierze zostali zmuszeni do tymczasowego wycofania się aż do przybycia posiłków z lądu i powietrza - dodał oficer.
Według AFP bojownicy Boko Haram posiadali broń prawdopodobnie zdobytą podczas poprzednich ataków i grabieży baz wojskowych. Atak został potwierdzony przez frakcję Boko Haram, którą dowodzi Abu Mosab Al Barnaoui.
Kolejny atak
Był to czwarty tak krwawy atak Boko Haram w północno-wschodnich rejonach Nigerii. 14 lipca w wiosce Dżilli w stanie Yobe w pobliżu granicy z Nigrem zginęło 31 żołnierzy po tym, gdy bojownicy Boko Haram użyli podstępu i dostali się do bazy w wojskowych mundurach, prowadząc pojazdy w barwach nigeryjskiej armii.
26 lipca kolejny atak miał miejsce we wsi Dżakana w stanie Borno. Wówczas baza została na kilka godzin całkowicie opanowana przez rebeliantów. Wycofali się oni dopiero po przybyciu posiłków z innych baz. 9 sierpnia uzbrojeni w ciężką broń bojownicy Boko Haram przybyli ciężarówkami do bazy we wsi Garunda w stanie Borno; zginęło 17 żołnierzy, a 14 zostało rannych.
Nigeria od dziewięciu lat wstrząsana jest terrorystyczną działalnością dżihadystycznej organizacji Boko Haram, która zabiła już ponad 20 tys. osób, a setki tysięcy zmusiła do opuszczenia swoich domów. Sytuacja ta jest jednym z największych problemów prezydenta Nigerii Muhammadu Buhariego, który zamierza ubiegać się o reelekcję w lutym 2019 roku. Buhari poprzednie wybory wygrał, obiecując w kraju pokój i stabilność.
Autor: ToL//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons