Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" uważa, że polemika z nacjonalistycznym rosyjskim klubem motocyklistów Nocne Wilki, których określa mianem "skrajnie prawicowych świrów", powinna być sprawą społeczeństwa obywatelskiego, a nie rządów.
Autor komentarza opublikowanego w czwartek na łamach wydawanej w Monachium opiniotwórczej gazety twierdzi, że rajd związanych z prezydentem Władimirem Putinem motocyklistów nie powinien pozostać bez odpowiedzi, jednak zastosowane wobec członków klubu środki zaradcze "powinny były być rozsądniejsze".
"Nocne Wilki są odrażającymi typami: nacjonalistami z wielkorosyjskimi marzeniami, wrogami otwartego społeczeństwa, wspierającymi aneksję Krymu i wojnę w Donbasie" - ocenia komentator. Jak dodaje, motocykliści stanowią część ruchu Antymajdan i nawoływali do przemocy wobec myślących inaczej. "Nikt nie pragnie odwiedzin takich ludzi, szczególnie gdy ich celem jest wykorzystanie takiej rocznicy jak 9 maja 1945" - czytamy w "SZ".
Społeczeństwa demokratyczne dysponują dwoma instrumentami, by bronić się przed negatywnymi zjawiskami - pisze autor komentarza, zaznaczając, że przestępcami powinny zająć się siły bezpieczeństwa i wymiar sprawiedliwości. Natomiast przeciwko "skrajnie prawicowym świrom" powinno bronić się społeczeństwo obywatelskie za pomocą plakatów, protestów, "kociej muzyki" i innych środków. "Kto oczekuje od państwa, że dobierze się ono nieproszonym gościom za pomocą urzędowych restrykcji do skóry, ten skłania to państwo do odgrywania roli, jaką ma tam, skąd pochodzą +Nocne Wilki+" - krytykuje autor komentarza. Demokratyczne państwo nie może zwolnić społeczeństwa obywatelskiego z obowiązku podjęcia wysiłku polemiki z rosyjskimi motocyklistami - konkluduje "Sueddeutsche Zeitung".
Autor: mtom / Źródło: PAP