Dwie rosyjskie dysydentki mogły zostać otrute. Uczestniczyły w konferencji w Berlinie

Źródło:
Guardian, Reuters, PAP
Nawalny odsiaduje wyrok dziewięciu lat więzienia za rzekomą defraudację i obrazę sądu
Nawalny odsiaduje wyrok dziewięciu lat więzienia za rzekomą defraudację i obrazę sądu Reuters Archiwum
wideo 2/2
Nawalny odsiaduje wyrok dziewięciu lat więzienia za rzekomą defraudację i obrazę sądu Reuters Archiwum

Niemiecka policja poinformowała, że prowadzi śledztwo w sprawie możliwego otrucia dwóch rosyjskich dysydentek, które pod koniec kwietnia uczestniczyły w konferencji w Berlinie, zorganizowanej przez znanego krytyka Kremla Michaiła Chodorkowskiego. Sprawę wszczęto po doniesieniach grupy medialnej Agentstvo o możliwym otruciu dziennikarki, której nazwiska nie ujawniono, oraz Natalii Arno, dyrektorki organizacji pozarządowej Fundacja Wolna Rosja.

Berlińska policja poinformowała agencję Reutera, że "otwarto akta" sprawy po tym, jak niemiecka gazeta "Welt am Sonntag", powołując się na rosyjską grupę medialną Agentstvo, poinformowała, że dwie kobiety zgłosiły objawy sugerujące możliwe otrucie.

Według "Welt am Sonntag" chodzi o konferencję zorganizowaną w Berlinie pod koniec kwietnia przez znanego krytyka Kremla Michaiła Chodorkowskiego. Uczestniczyły w niej obydwie kobiety. Chodorkowski w przeszłości stał na czele spółki naftowej Jukos, w 2004 roku był uważany za najbogatszego człowieka w Rosji. Później został uznany przez Kreml za wroga, oskarżono go o korupcję i skazano na 10 lat pozbawienia wolności. Został zwolniony z łagru w 2013 roku i od tego czasu mieszka za granicą.

U jednej z Rosjanek, która udała się do berlińskiej kliniki Charite, "objawy choroby mogły wystąpić jeszcze przed konferencją" - ustaliła policja. Według doniesień medialnych ta kobieta to dziennikarka, ale nie podano jej imienia i nazwiska.

Szpital Charite w BerlinieFILIP SINGER/EPA/PAP

"Obudziłam się o 5 rano, cierpiąc na ostry ból i niepokojące objawy"

Natomiast "druga poszkodowana wyraziła podejrzenie, że mogła zostać otruta. Reuters pisze, że ta kobieta to Natalia Arno, dyrektorka organizacji pozarządowej Fundacja Wolna Rosja. Napisała na swoim profilu na Facebooku, że drzwi do jej pokoju hotelowego były uchylone. Dodała również: "Obudziłam się o 5 rano, cierpiąc na ostry ból i niepokojące objawy".

Jak przypomniał portal dziennika "Welt", jeden z bardziej znanych przeciwników Władimira Putina - opozycyjny polityk Aleksiej Nawalny - został zatruty środkiem paralityczno-drgawkowym nowiczok podczas podróży na Syberię latem 2020 roku. Został on poddany leczeniu także w berlińskiej Charite. "Za jego otruciem mogły stać tajne rosyjskie służby FSB. Kreml odrzucił te zarzuty" - dodał "Welt".

Nawalny: wysunięto wobec mnie kolejne absurdalne oskarżenia, grozi mi dożywocie

Autorka/Autor:mjz//now

Źródło: Guardian, Reuters, PAP

Źródło zdjęcia głównego: FILIP SINGER/EPA/PAP