Były oficer rosyjskiej FSB Jewgienij Pietrin, który pracował później w Patriarchacie Moskiewskim, został w kwietniu 2014 roku zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Stanów Zjednoczonych - poinformowały rosyjskie media. Początkowo przyznał się do winy, jednak gdy dowiedział się o sprawie Swietłany Dawydowej, postanowił nagłośnić swoją sprawę.
32-letni Jewgienij Pietrin pochodzi z Irkucka. Po szkole średniej przeprowadził się do Moskwy, w której, jak twierdzi jego brat, ukończył akademię FSB. Do 2013 roku pracował w wydziale kontrwywiadu. Po odejściu z FSB zaczął pracować w Patriarchacie Moskiewskim. Nie przestał jednak prowadzić działań kontrwywiadowczych.
"Rozpracować dywersantów"
Źródło "Kommiersanta" twierdzi, że Jewgienij Pietrin był cywilnym pracownikiem wydziału ds. zewnętrznych relacji cerkiewnych, choć planował zostać duchownym. Zrezygnował ze złożenia ślubów pod wpływem kolegów.
W 2014 roku miał rozpracować grupę "dywersantów", którzy pracowali w jego wydziale - ich zadaniem miało być doprowadzenie do rozłamu między Cerkwią rosyjską a ukraińską.
Jewgienij Pietrin zapewniał, że działalność na rzecz "rozłamu" w Cerkwi od lat prowadzi mieszkający na Ukrainie prawnik kanadyjskiego pochodzenia Daniel Bilak, od lat konsultujący ukraińskich biznesmenów i polityków.
Zebrane informacje Pietrin przekazał FSB, służba jednak nie wszczęła śledztwa w tej sprawie.
Obiekt zainteresowania FSB
- Jewgienij nie chciał wystraszyć szpiegów i kontynuował pracę z nimi, opowiadając o sytuacji Kościoła prawosławnego na Ukrainie powszechnie dostępne informacje z otwartych źródeł - powiedział gazecie "Kommiersant" Aleksiej Pietrin, brat oskarżonego.
FSB w końcu zainteresowała się sprawą, uznała jednak, że to właśnie działalność Pietrina stanowi zagrożenie dla Kościoła prawosławnego w Rosji.
Od 2012 roku zdradą stanu jest bowiem nie tylko wyjawienie tajemnicy państwowej, ale też konsultowanie przedstawicieli obcego państwa i dostarczanie informacji, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Zatrzymanie i groźby
Jewgienij Pietrin został zatrzymany przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa w kwietniu 2014 roku. Oskarżono go o szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych, przekazywanie obcym służbom tajemnic państwowych i zdradę stanu.
- Grożono mu upozorowaniem samobójstwa, był torturowany. Dlatego przyznał się do winy - powiedział Aleksiej Pietrin.
Rosyjskie media nie podają jednak szczegółów sprawy i nie wyjaśniają, na czym miałoby polegać doprowadzenie do rozłamu w Cerkwi i jakie były działania rzekomych "szpiegów", ponieważ akta są tajne. FSB sprawy nie komentuje.
Pani domu i niedoszły duchowny
Na początku były oficer służb bezpieczeństwa przyznał się do zarzucanych mu czynów. W lutym br. odwołał swoje zeznania, twierdząc, że zostały wymuszone pod wpływem tortur i gróźb upozorowania samobójstwa. Dopiero teraz jednak mężczyzna zwrócił się o pomoc do rosyjskich mediów. Stało się to po tym, jak dowiedział się o sprawie gospodyni domowej i matki siódemki dzieci Swietłany Dawydowej z Wiaźmy.
Aleksiej Pietrin, brat oskarżonego, 7 lutego poinformował rosyjskie media, że przetrzymywany w areszcie były oficer FSB otrzymuje "pogróżki": "Grozi mi śmiertelne niebezpieczeństwo. Przyjedźcie natychmiast. Sprawdźcie rolę mediów w sprawie Swietłany Dawydowej" - napisał do brata Jewgienij Pietrin. Dlatego jego krewni postanowili działać.
9 lutego sąd lefortowski w Moskwie przedłużył mężczyźnie areszt o kolejne 10 miesięcy.
"Zdrada stanu"
Swietłana Dawydowa, gospodyni domowa i matka siedmiorga dzieci, została w styczniu oskarżona o szpiegostwo na rzecz Ukrainy po tym, jak FSB przechwyciła jej rozmowę telefoniczną z ambasadą ukraińską.
Mieszkająca w pobliżu jednostki wojskowej kobieta zadzwoniła do placówki dyplomatycznej w kwietniu 2014 roku, by poinformować, że żołnierze wyjechali z bazy, a ona słyszała w autobusie rozmowę oficera armii rosyjskiej, który mówił o wysyłaniu żołnierzy w cywilnych ubraniach w delegacje na Ukrainę.
Po licznych petycjach do prezydenta Władimira Putina i zbieraniu podpisów pod wnioskiem o jej zwolnienie Dawydowa została wypuszczona do domu.
Będzie więcej spraw?
Zdaniem Andrieja Sołdatowa z portalu agentura.ru, podobnych spraw i oskarżeń o szpiegostwo będzie jeszcze więcej z powodu ustawy z 2012 roku. - FSB usiłuje podłączyć się pod ukraiński kontekst wydarzeń i wykazać sprawnością - podkreśla.
Niedawno media rosyjskie informowały o aresztowaniu w czerwcu 2014 roku byłego dyrektora ukraińskiej fabryki broni "Znamia" Jurija Sołoszenki. Został zatrzymany w Moskwie i oskarżony o szpiegostwo. 9 lutego sąd lefortowski w Moskwie przedłużył mu areszt do 5 maja.
Autor: asz\mtom\kwoj / Źródło: "Kommiersant", RBK, newsru.com
Źródło zdjęcia głównego: Alexander Evstyugov-Babaev/domena publiczna