Niecodzienne przypadki niemieckiej policji

Aktualizacja:
 
Niemieccy funkcjonariusze nie raz byli zaskoczeni zachowaniem rodakówsxc.hu

Niemiecką policję postawił w stan pogotowia... telefonujący pies z Hanoweru. Czworonóg przypadkowo wybrał numer mieszkanki okolic Hamburga. Wystraszona dyszeniem i popiskiwaniem w słuchawce zaalarmowała służby bezpieczeństwa. To nie jedyne nietypowe sytuacje, z którymi przyszło się zmierzyć niemieckim funkcjonariuszom w mijającym roku.

Pędzące krzesło

Policjanci w Hesji przecierali oczy ze zdumienia, widząc pędzące ulicami miasteczka obrotowe krzesło biurowe, którym kierował 17-latek. Młody majsterkowicz wyposażył je w silnik od kosiarki i rowerowe hamulce.

Ufając nawigacji satelitarnej

W Dolnej Saksonii policjanci przyszli z pomocą taksówkarzowi, który ugrzązł w błocie, ponieważ zaprogramował sobie trasę ... dla pieszego.

W policyjnych aktach widnieje także raport na temat pewnego 19-latka, który - posłuszny instrukcjom satelitarnej nawigacji - wjechał do Wezery nie czekając, aż do nabrzeża przybije prom.

Niecodzienne kradzieże

W Nadrenii Północnej-Westfalii łupem złodziei padła m.in. ogrodowa altana oraz automat sprzedający prezerwatywy.

Zaś w Saksonii, policjanci nabrali podejrzeń widząc - o czwartej nad ranem - dwóch panów z dziecinnym wózkiem. Okazało się, że w środku nie było na szczęście dziecka - wózek był wyładowany sprzętem elektronicznym, skradzionym z kilku przedszkoli. Wózek zresztą też został skradziony.

Skłócone małżeństwo

Podejrzewając męża o zdradę, rozzłoszczona kobieta wyrzuciła go z domu na mróz. Bosy i rozebrany do pasa mężczyzna poprosił o pomoc właśnie policję. Jeden z funkcjonariuszy pożyczył mu podkoszulek, sweter i kurtkę. Kobieta nie dała za wygraną. Po powrocie męża do domu, znów go wygnała na dwór, tym razem w skarpetkach. Policjanci znów okazali pomoc, pożyczając pechowcowi buty.

Pożar od dezodorantu?

W Buesum w Szlezwiku-Holsztynie grupa uczennic tak intensywnie korzystała z dezodorantów w schronisku młodzieżowym, że wywołała ... alarm przeciwpożarowy. Dziewczęta były nieco zdziwione, gdy pod schronisko zajechały z rykiem syren trzy wozy strażackie i trzy samochody policyjne.

Mama w kajdankach

Także w Hesji pewien przedsiębiorczy 5-latek, który bardzo pragnie zostać policjantem, postanowił poćwiczyć i założył mamie ... kajdanki, których potem nie potrafił zdjąć. Nie podano, skąd wziął kajdanki, wiadomo natomiast, że skuta nimi mama musiała poprosić prawdziwych policjantów, żeby ją uwolnili.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu