Napad na berlińskie kasyno w pięciogwiazdkowym hotelu Hyatt, w którym toczył się turniej pokerowy. Kilku uzbrojonych w granaty oraz broń maszynową napastników wtargnęło do kasyna i zrabowało pieniądze . - Nagle z pomieszczenia po prawej stronie wybiegł napastnik w kominiarce z bronią i z nożem - relacjonował na gorąco Piotr Majewski, naoczny świadek napadu.
Przebywający na turnieju w roli dziennikarza Piotr Majewski powiedział, że według ostatnich danych, do kasyna wdarło się 5-6 napastników. Korespondent Radia Zet Wojciech Hernes mówił zaś o 6-8. - Byli uzbrojeni w kałasznikowy, w granaty ręczne i maczety. Zażądali wydania jackpotu - mówił na antenie TVN24 Hermes. - Grozili, w niebudzący wątpliwości sposób, że zdetonują granaty i zaczną strzelać do graczy - dodał.
Niemiecka policja poinformowała, że złodzieje ukradli część wartej 4,5 mln euro puli (nie sprecyzowano jednak, o jaką kwotę chodzi).
Wybuchła panika
Świadek zdarzenia Piotr Majewski powiedział, że kilka osób zostało poszkodowanych, bo w sali, gdzie odbywał się turniej, wybuchła panika. Nie ma natomiast doniesień o strzałach. - Jest tutaj około 10 policjantów, którzy zbierają ślady i dowody - mówił Majewski.
Główna wygrana w turnieju, który rozpoczął się we wtorek, wynosiła milion euro. Wśród około 1000 uczestników znalazł się również były mistrz tenisa Boris Becker, jednak wcześnie odpadł on z rywalizacji. Nie wiadomo na razie, czy konkurs będzie kontynuowany. W niedzielnym finale miało się zmierzyć ośmiu najlepszych graczy.
Źródło: Kontakt TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. internauta Piotr