Jeden z najmłodszych więźniów w Guantanamo wyjdzie na wolność. Adwokaci Afgańczyka twierdzą, że w chwili aresztowania przez Amerykanów w 2002 roku miał 12 lat. Pentagon twierdzi jednak, że był o 5 lat starszy. Niemniej uwolnienie Mohammeda Dżawada do końca sierpnia nakazał sędzia Ellen Huvelle.
Jedno jest pewne - młodzieniec podejrzewany o rzucenie granatem oraz zranienie 2 żołnierzy USA i ich tłumacza - spędził ostatnie 6,5 roku w więzieniu i był torturowany. Jednak już wkrótce chłopiec może trafić do ojczyzny.
- Zawsze wierzyłem, ze sprawiedliwość zwycięży - powiedział adwokat Dżawada, major lotnictwa David Frakt.
Dowody dzięki torturom
Huvelle podkreśliła, że większość materiału dowodowego przeciwko Dżawadowi odrzucono, ponieważ zeznania uzyskano torturami, a władze Afganistanu wielokrotnie zwracały się o umożliwienie Dżawadowi powrotu. Jego prawnicy sądzą, że w kraju powinien być wypuszczony na wolność.
Na razie Dżawad został tymczasowo przeniesiony do znajdującego się w kompleksie Guantanamo obozu Iguana, który uznawany jest za mniej restrykcyjny i w którym przebywają więźniowie czekający na zwolnienie.
6,5 lat wystarczy?
Czwartkowe orzeczenie nie kończy jednak sprawy Afgańczyka, ponieważ ministerstwo sprawiedliwości nie wykluczyło wszczęcia postępowania kryminalnego przeciwko niemu. Huvelle wyjaśniła, że nie może zapobiec takiemu krokowi, ale zaleciła prokuraturze, by przemyślała sprawę.
Zwróciła uwagę m.in. na fakt, że Dżawad spędził już w więzieniu 6,5 roku.
Sędzia przyznała amerykańskim władzom w sumie trzy tygodnie na dopełnienie prawnych wymogów i złożenie raportu w Kongresie na temat ewentualnego zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju i umów dyplomatycznych związanych ze zwolnieniem Dżawada.
Huvelle ma nadzieję, że w drogę do Afganistanu chłopak wyruszy przed 24 sierpnia. W bazie Guanatanamo znajduje się obecnie 228 więźniów schwytanych podczas wojny z terrorem.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: TVN24