Brytyjskie myśliwce stacjonujące w Rumunii przechwyciły rosyjski samolot patrolowy nad Morzem Czarnym - poinformowało w piątek ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii. To drugie takie zdarzenie w tym tygodniu.
Myśliwce Typhoon brytyjskich sił lotniczych RAF zostały poderwane w czwartek z rumuńskiej bazy lotniczej Mihail Kogalniceanu. Była to reakcja na fakt pojawienia się w pobliżu rosyjskiego samolotu amfibii Be-12, lecącego nad Morzem Czarnym od strony Krymu i kierującego się na południowy zachód.
W podobnym zdarzeniu w miniony wtorek dwa brytyjskie typhoony stacjonujące w Rumunii zostały poderwane w celu śledzenia dwóch rosyjskich samolotów wielozadaniowych Su-30, które także przemieszczały się w pobliżu przestrzeni powietrznej NATO, lecąc z Krymu.
"Powstrzymać rosyjską agresję"
Typhoony działają w Rumunii w ramach misji NATO Enhanced Air Policing (eAP). Jak podkreśla RAF na swojej stronie internetowej, "RAF działa wraz ze swoim sojusznikiem z NATO, aby powstrzymać rosyjską agresję, wspierać Rumunię i zapewnić sojuszników z NATO o zaangażowaniu Wielkiej Brytanii we wspólną obronę".
Przemawiając w lipcu w Londynie, brytyjski minister stanu do spraw sił zbrojnych Mark Lancaster, nawiązując do tego rodzaju incydentów, mówił o "coraz bardziej stanowczej Rosji". Dodał, że w ciągu ostatniej dekady maszyny RAF musiały przechwycić rosyjskie samoloty wojskowe ponad 80 razy.
Autor: rzw / Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Royal Air Force