Murdoch staje do przesłuchania


Rupert Murdoch, szef medialnego giganta News Corp. stanie we wtorek w brytyjskim parlamencie przed komisją ds. kultury, mediów i sportu, i złoży wyjaśnienia dotyczące "afery podsłuchowej" rozgorzałej wokół należącego do niego tabloidu "News of the World".

Zaraz po szefie koncernu na pytania odpowie jego "przybrana córka", czyli Rebekah Brooks, była redaktor naczelna innego tabloidu, "The Sun" oraz syn Murdocha. Nie wiadomo jeszcze, czy zeznania zostaną złożone pod przysięgą.

Czy wiedzieli?

Komisja zada im najprawdopodobniej podstawowe pytanie, nad którym od dwóch tygodni głowią się nie tylko brytyjskie, ale i światowe media: czy wiedzieli o podsłuchach "NotW" i byli świadomi ich zasięgu.W następnej kolejności zostaną zapytani o "wynagrodzenia" dla funkcjonariuszy "Scotland Yardu" i odszkodowania wypłacane celebrytom za ich podsłuchiwanie w zamian za obietnicę nie wstępowania na drogę sądową.

Scotland Yard też odpowie

Tymczasem przed komisją śledczą spraw wewnętrznych Izby Gmin wyjaśnienia będą składać, były szef Scotland Yardu (ustąpił w niedzielę, także z powodu dwuznacznych kontaktów z Wallisem) Paul Stephenson oraz jego były zastępca, John Yates.

Obaj odpowiedzą na pytania o zatrudnienie przez Scotland Yard Neila Wallisa, zastępcy redaktora naczelnego "NotW".

Murdoch pogrąży brytyjski establishment?

Media na wyspach od poniedziałku zadają sobie to pytanie. Na jaw wychodzą bowiem kolejne powiązania Murdocha z wysokimi urzędnikami państwowymi, a przede wszystkim premierem Davidem Cameronem.

Po przejrzeniu przez dziennikarzy listy spotkań Camerona okazało się, że ten w ciągu ponad roku spotkał się z szefem News Corp. lub jego przedstawicielami więcej razy, niż z przedstawicielami innych mediów razem wziętych. Poza tym w ub. roku zatrudnił w charakterze szefa ds. komunikacji Andy'ego Coulsona, byłego redaktora naczelnego "NotW", w czasie, gdy było już wiadomo, iż afera podsłuchowa miała szeroki zasięg. Coulson ustąpił w styczniu, ale Cameron, który przebywa teraz z wizytą w RPA, publicznie pochwalił go za "dobrą pracę" na Downing Street.

Źródło: tvn24.pl, PAP