Separatyści narzekąją, że władze w Kijowie nie chcą finansować samozwańczych republik w Donbasietvn24
Ambasador Rosji przy ONZ Witalij Czurkin odrzucił w środę apel prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy o to, by na opanowanych przez nich terenach rozmieścić siły pokojowe, w tym siły rosyjskie. Czurkin ocenił ten pomysł jako mało realistyczny.
- Myślę, że ma to małe szanse na realizację - powiedział dziennikarzom ambasador Rosji.
Z kolei dyplomata europejski w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, cytowany przez AFP, powiedział, że pomysł operacji pokojowej na wschodzie Ukrainy "wzbudził mało entuzjazmu" w Radzie.
Separatyści żądają pomocy
We wtorek separatyści z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej na wschodzie Ukrainy zażądali zwołania pilnego posiedzenia RB ONZ, które miałoby rozpatrzyć wprowadzenie kontyngentu wojsk pokojowych. W kontyngencie tym miałyby znajdować się m.in. wojska rosyjskie.
Separatyści podkreślili, że kontyngent miałby kontrolować wypełnianie przez władze w Kijowie "zawartych wcześniej porozumień" oraz rozwiązać problemy w sferze humanitarnej i socjalnej.
Apel DRL związany jest najprawdopodobniej z decyzjami władz Ukrainy, które coraz bardziej izolują kontrolowane przez separatystów tereny od reszty kraju.