Mołdawia dołącza do długiej listy krajów. Rosyjscy dyplomaci mają tydzień na wyjazd


Ambasada Rosji w Kijowie potwierdziła we wtorek, że otrzymała od Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy notę o wydaleniu 13 dyplomatów w związku z atakiem na byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala w Salisbury w Wielkiej Brytanii. Do krajów, które zdecydowały się na kroki wobec Rosji, dołączyła tymczasem we wtorek Mołdawia.

Rosyjska ambasada oświadczyła, że Ukrainę opuszczą rosyjscy dyplomaci, którzy pracowali dotychczas w placówkach dyplomatycznych w Kijowie, Odessie, Lwowie i Charkowie.

"Z żalem konstatujemy, że kierownictwo ukraińskie nie wzięło pod uwagę realnej sytuacji i poparło zainspirowaną przez Londyn prowokacyjną kampanię, której celem jest eskalacja napięcia i nakręcanie spirali konfrontacyjnej" – ogłosiła ambasada Rosji w komunikacie opublikowanym na jej stronie internetowej.

"Nieprzyjazny krok Kijowa bez wątpienia utrudni konstruktywny dialog między Rosją i Ukrainą i nie będzie sprzyjał normalizacji relacji. Odpowiedzialność za jego konsekwencje leży po stronie ukraińskiej. Rosja pozostawia sobie z kolei prawo do odpowiedzi na te działania" – napisano.

Ukraina wydala 13 Rosjan

Decyzję o wydaleniu z Ukrainy 13 rosyjskich dyplomatów ogłosił w poniedziałek prezydent Petro Poroszenko. Została ona podjęta "w duchu solidarności z naszymi brytyjskimi partnerami i sojusznikami transatlantyckimi oraz w koordynacji z krajami Unii Europejskiej" - oświadczył.

Poroszenko ocenił, że wydarzenia w Salisbury pokazały, iż Rosja lekceważy suwerenność innych państw, a przede wszystkim wartość ludzkiego życia. "Ukraina odczuwa to każdego dnia na okupowanym (przez Rosję – red.) ukraińskim Krymie i w Donbasie" – napisał na Facebooku.

Po raz kolejny opowiedział się za zaostrzeniem sankcji wobec Moskwy. "Nasza wspólna odpowiedź Kremlowi powinna być zdecydowana i brutalna, by nie dopuścić do nowych tragedii ludzkich i zapewnić szacunek wobec norm prawa międzynarodowego" – podkreślił Poroszenko.

Komentując wydalenie rosyjskich dyplomatów, rzeczniczka ukraińskiego MSZ Mariana Beca oświadczyła w poniedziałek, że wszyscy oni byli pracownikami wywiadu.

- Dziś wraz z kompetentnymi organami podjęliśmy decyzję o wydaleniu z terytorium ukraińskiego 13 rosyjskich dyplomatów z grona tych niewielu, którzy tu jeszcze pozostali. Mamy wszelkie dowody, które potwierdzają, że są oni pracownikami służb specjalnych – oświadczyła w wypowiedzi dla jednej ze stacji telewizyjnych.

Świat reaguje na otrucie Skripala

We wtorek o swojej decyzji poinformowała Mołdawia. MSZ tego kraju oświadczyło, że zwróciło się do trzech rosyjskich dyplomatów, by w ciągu siedmiu dni opuścili kraj. To gest solidarności wobec Londynu - ogłosiło we wtorek MSZ w Kiszyniowie.

W reakcji na otrucie byłego podwójnego rosyjsko-brytyjskiego szpiega Siergieja Skripala i jego córki do wtorkowego popołudnia 26 państw zdecydowało się na wydalenie rosyjskich dyplomatów. Jest wśród nich 18 państw Unii Europejskiej oraz między innymi Ukraina, Kanada i USA.

Państwa te usuną ze swojego terytorium ponad 140 rosyjskich dyplomatów (łącznie z Wielką Brytanią), co jest największym wydaleniem przedstawicieli rosyjskiego państwa z państw Zachodu od czasów zimnej wojny.

Unia Europejska jeszcze w ubiegłym tygodniu odwołała swojego ambasadora w Moskwie na konsultacje. Z kolei we wtorek o swoich krokach poinformowało NATO.

Pięć europejskich państw spoza UE zdecydowało się na wydalenie rosyjskich dyplomatówtvn24.pl

Autor: pk/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: