Bośnia i Hercegowina obchodzi 20. rocznicę wybuchu krwawej wojny domowej, w której zginęło prawie 100 tysięcy ludzi. W Sarajewie w południe odbędzie się koncert ku czci ofiar oblężenia miasta, których przypominać będzie 11 541 pustych krzeseł. Jednym z symboli tragicznego losu miasta był konkurs na miss Sarajewa w 1993 roku. Jego zwyciężczyni, Inela Nogic, po raz pierwszy wróciła na scenę, gdzie odbył się pokaz.
Walki w Sarajewie rozpoczęły się 5 kwietnia 1992 roku i dały też początek krwawej wojnie domowej towarzyszącej rozpadowi Jugosławii. W latach 1992-95 w Bośni i Hercegowinie zginęło prawie 100 tys. ludzi w czystkach etnicznych i pierwszym w Europie od II Wojny Światowej ludobójstwie.
Według sarajewskiego Centrum Badania i Dokumentacji w konflikcie w BiH 55 proc. ofiar stanowili Muzułmanie (Bośniacy), 35 proc. Serbowie. Pozostali to Chorwaci i osoby innych narodowości.
Mechanizm przetrwania
Podczas wojny wzrok świata koncentrował się na Sarajewie, niegdyś symbolu zgodnego życia różnych kultur, które w ciągu 1425 dni oblężenia przez Serbów stało się ruiną i cieniem swojej świetności. To tam snajperzy polowali na przechodniów, którzy chyłkiem przemykali przez skrzyżowania. To tam ze wzgórz artyleria strzelała w cywilne zabudowania. To tam zginęło niemal 11 tysięcy ludzi.
Z powodu paraliżu decyzyjnego społeczności międzynarodowej, mieszkańcy Sarajewa nie doczekali się szybkiej pomocy. Przez kolejne dni, tygodnie, miesiące a potem lata musieli żyć z świadomością, że następny dzień może być ich ostatnim.
W takiej sytuacji odbył się najprawdopodobniej najbardziej niezwykły konkurs piękności w historii. W 1993 roku w dużej sali w piwnicy jednego z budynków wybrano Miss Sarajewo. Piękne młode kobiety w kostiumach kąpielowych rozwinęły na scenie transparent "Nie pozwólcie im nas zabić".
Surrealistyczne wydarzenie zostało uwiecznione amatorską kamerą i trafiło do zagranicznych mediów. Zwyciężczyni konkursu, Inela Nogic zapytana zwyczajowo o plany na przyszłość stwierdziła, że "nie sądzi, aby dożyła jutra". - To się może wydawać chore, że w takich okolicznościach zorganizowano wybory, ale to był sposób na przywrócenie normalności - mówi kobieta, która w czwartek po raz pierwszy wróciła na salę, gdzie odbył się konkurs. - To był mechanizm przetrwania - dodaje.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24