Milicjant - buntownik na wolności

Oficer-buntownik na wolności
Oficer-buntownik na wolności
Archiwum TVN24
Oficer-buntownik na wolnościArchiwum TVN24

Rosyjski oficer-buntownik, który w internecie piętnował niekompetencje i korupcję przełożonych, a wkrótce później został aresztowany za rzekome malwersacje finansowe, wyszedł na wolność.

Były major milicji Aleksiej Dymowski został aresztowany w połowie stycznia za rzekome malwersacje finansowe. Miał ponoć przywłaszczyć sobie z Urzędu Spraw Wewnętrznych 27 tysięcy rubli (ok. 900 dolarów).

Jednak, zdaniem wielu, do więzienia trafił z powodu filmu umieszczonego na portalu YouTube. Sam Dymowski tłumaczył, że pieniądze potrzebne mu były do kontrolowanego zakupu narkotyków.

Zmobilizowany i zahartowany

O swoim wyjściu na wolność Dymowski poinformował telefonicznie rosyjski serwis Ria Novosti. Powiedział też, że nie czuje się upokorzony, a zmobilizowany i zahartowany. Zdaniem adwokata Dymowskiego - wypuszczenie na wolność, to prezent z okazji dnia kobiet dla żony i nowonarodzonej córki byłego majora.

Internetowe wyznania Dymowskiego rozpoczęły w Rosji tzw. "bunt majorów". Co najmniej pięciu milicjantów i prokuratorów opowiedziało już w sieci o nadużyciach i korupcji w rosyjskich służbach mundurowych.

Źródło: rian.ru

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24