Już 208 śmiertelnych przypadków naukowcy ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wiążą z pojawieniem się po latach wirusa Ebola. W ciągu czterech dni przełomu maja i czerwca w afrykańskiej Gwinei zanotowano 58 nowych przypadków zachorowań. 21 okazało się śmiertelnych.
Jeszcze do niedawna władze w Konakry zapewniały, że rozprzestrzenianie się wirusa, który po latach znów pojawił się w lutym tego roku, zostało powstrzymane. Nowe dane lekarzy z WHO przeczą tym zapewnieniom.
Ponad 328 przypadków, 208 ofiar
W Gwinei odkryto nowe ognisko. Od 29 maja do 1 czerwca w związku z powikłaniami po zarażeniu wirusem Ebola zmarło 21 osób, a 37 przebywa w szpitalach.
Ognisko odkryto w prowincji Gueckedou na południu Gwinei, w mieście handlowym niedaleko granic Liberii i Sierra Leone położonym nad Zatoką Gwinejską. Do miasta przybywają ludzie z wielu zakątków tego regionu Afryki i WHO ostrzega, że Ebola może się rozprzestrzenić i wkrótce stać się wielkim problemem dla środkowej części kontynentu.
W sumie w ciągu ostatnich czterech miesięcy liczba przypadków powiązanych z chorobą wzrosła do 328. ONZ 193 z nich potwierdziło w warunkach laboratoryjnych. 208 osób zmarło w wyniku ataku wirusa.
Na gorączkę krwotoczną Ebola wywoływaną przez wirus, od 1976 r., gdy zanotowano pierwszy jej przypadek, wciąż nie ma szczepionki. Śmiertelność w przypadku zachorowań wynosi 60-90 procent.
Autor: adso\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Baylor College of Medicine