Australijski rząd przedstawił w środę projekt ustawy legalizującej uprawę marihuany w celach leczniczych. Poparła go już opozycja. Pozostałe kraje regionu znane są z zerowej tolerancji dla zażywania narkotyków i wysokich kar za takie przewinienia
- To ważny dzień dla Australii i dla tych, którzy od dawna walczą, by obalić stereotypy na temat wykorzystania pochodnych marihuany w celach leczniczych - oświadczyła w parlamencie minister zdrowia Sussan Ley. Dostęp do medycznej marihuany nazwała "brakującym ogniwem w opiece proponowanej pacjentom w Australii". - Utworzenie bezpiecznego, legalnego i niezawodnego źródła tych produktów pozwoli lekarzom znaleźć się w centrum procesu decyzyjnego dotyczącego możliwości przepisywania pacjentom marihuany w celach terapeutycznych - podkreśliła minister.
Projekt nowej ustawy nowelizuje przepisy o narkotykach z 1967 r. Ogłaszając plany zmian Ley tłumaczyła, że przekonali ją pacjenci, którzy twierdzili, że medyczna marihuana przynosi im ulgę. Skarżyli się jednak na problemy z jej legalnym uzyskaniem. Minister Ley podkreśliła, że projekt nie oznacza pozwolenia na wykorzystywanie marihuany w celach rekreacyjnych. Projekt najpewniej zostanie przyjęty, gdyż opozycja już zapowiedziała, że go poprze.
Co mówią badania?
Prace dotyczące stosowanych do celów medycznych pochodnych marihuany często nie dostarczają przekonywujących dowodów na ich skuteczność. Z badań, przeprowadzonych w latach 1975-2015, publikowanych w australijskim magazynie medycznym wynika, że choć widać poprawę zdrowia w grupie przyjmującej kannabinoidy, to efekt nie jest statystycznie istotny. Badania spełniające niższe wskazywały, że marihuana może pomóc cierpiącym z powodu przewlekłego bólu oraz przy problemach z mięśniami związanych na przykład z porażeniem mózgowym. Wyniki gorzej przeprowadzonych badań przemawiały za jej skutecznością w zaburzeniach snu, zespole Tourette’a, łagodzeniu skutków chemioterapii dotyczących układu pokarmowego i przybieraniu na wadze przez zakażonych wirusem HIV. Medyczna marihuana jest dopuszczalna w kilku krajach UE, a także w niektórych stanach USA. Azja Południowo-Wschodnia ma jednak jedne z najostrzejszych praw antynarkotykowych na świecie.
Autor: jaz//tka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24