Media: Moskwa chce zawieszenia broni, by zyskać na czasie i zaatakować w 2023 roku

Źródło:
PAP
Rosyjski transporter opancerzony najeżdża na minę
Rosyjski transporter opancerzony najeżdża na minę
Rosyjski transporter opancerzony najeżdża na minę

Niezależny portal Meduza a także media latynoamerykańskie twierdzą, że Kreml dąży do zawieszenia broni z Ukrainą. Według tych publikacji rosyjskie władze chcą zyskać na czasie i przygotować się do ponownego ataku na początku 2023 roku. Według Mychajła Podolaka, doradcy prezydenta Ukrainy, władze w Kijowie nie planują rozmawiać z Władimirem Putinem. - Co daje zawieszenie broni Ukrainie według rosyjskiego scenariusza? - pytał Podolak, cytowany przez jeden z portali.

Przedstawiciele rosyjskich władz coraz częściej mówią, że Moskwa jest gotowa do powrotu do stołu negocjacyjnego z Ukrainą albo z krajami Zachodu - pisze niezależny portal Meduza, powołując się na źródła zbliżone do rosyjskich władz. Według tych informatorów Kreml chciałby w ramach negocjacji uzgodnić zawieszenie broni, a nie podpisać traktat pokojowy. Zgodnie z opisywanym "planem Kremla" wstrzymanie ognia mogliby ustalić rosyjscy i ukraińscy wojskowi, bez angażowania głów obu państw.

Zbliżone do Kremla źródła twierdzą, że rosyjskie władze są gotowe do wycofania wojsk co najmniej z części okupowanego terytorium obwodu chersońskiego, by doprowadzić do wstrzymania ognia. "Utrzymanie Chersonia jest teraz bardzo trudne, a wycofanie wojsk z obwodu można zrobić gestem dobrej woli i gestem pod adresem Ukrainy" - stwierdził rozmówca serwisu.

Rosja chce zaatakować ponownie w 2023 roku

Jak czytamy, Kreml próbuje "wpłynąć na zachodnich liderów" i prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, by "przekonali" oni Ukrainę do powrotu do negocjacji. W ramach tych rozmów przedstawiciele Rosji mają argumentować, że "trzeba zapobiec ofiarom wśród cywilów". Meduza zaznacza, że odbywa się to na tle niedawnych zmasowanych ostrzałów rakietowych ukraińskich miast.

Putin nie zamierza jednak zrezygnować z kontynuowania wojny - przekazują źródła - a władze rosyjskie mają nadzieję, że możliwe zawieszenie broni mogłoby zostać wykorzystane do przygotowania do nowej ofensywy. Putin ma uważać, że w tym czasie rosyjska armia zdołałaby przygotować zmobilizowanych ostatnio żołnierzy i choć częściowo uzupełnić straty sprzętowe. Źródła Meduzy podają, że zgodnie z planem Kremla "nowy pełnowymiarowy atak" mógłby zacząć się w okolicach lutego-marca 2023 r.

Putin chce zyskać na czasie

Do podobnych ustaleń dotarł wpływowy latynoamerykański portal INFOBAE, także powołujący się na "dobrze poinformowane" źródła moskiewskie. "Putin nie zamierza zakończyć w ten sposób wojny, lecz przeciwnie, stara się dojść do porozumienia w sprawie zawieszenia broni, aby zyskać na czasie" – piszą dziennikarze.

Wypowiedzi Putina (w Astanie) sprawiają wrażenie - napisał komentator INFOBAE - że w chwili, gdy wojna trwa już prawie osiem miesięcy, a w ciągu ostatnich trzech tygodni wojska ukraińskie dokonały poważnych postępów, podczas gdy rosyjskie ponoszą dotkliwe porażki, Kreml próbuje jedynie zyskać na czasie i doprowadzić do chwilowego zawieszenia broni.

Ukraina nie chce rozmawiać z Putinem

Jak zaznacza portal, stanowisko Kijowa w sprawie braku możliwości powrotu do negocjacji z Putinem pozostaje niezmienne. - Co w ogóle daje zawieszenie broni Ukrainie według rosyjskiego scenariusza? – zapytał Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy.

- Zatwierdzenie de facto nowej linii rozgraniczenia i pospieszne okopywanie się przez Rosjan na tymczasowo okupowanych terytoriach? Naprawdę ktoś uważa, że się na to zgodzimy? W szczególności na tle kontrofensywy – dodał.

Autorka/Autor:asty//rzw

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: