Rosyjska misja przy ONZ poinformowała w poniedziałek, że otrzymała list od Johna McCaina. Republikański kandydat na prezydenta USA ma w nim prosić o finansowe wsparcie przez Rosjan swojej prezydenckiej kampanii. Sztab kandydata wydał oświadczenie: - To był błąd na liście adresowej - mówi rzecznik McCaina agencji Reuters.
Na ten list Rosjanie wystosowali odpowiedź: - W związku z sytuacją musimy zapewnić, że ani rosyjska stała misja przy ONZ, ani rosyjski rząd, ani jego przedstawiciele nie finansują działalności politycznych w żadnych państwach - napisała w swoim oświadczeniu rosyjska misja. McCain miał poprosić o kwotę od 35 dol. do 5 tysięcy dol.
List przebył długą drogę
Jeśli będę miał zaszczyt służyć tobie, składam ci obietnicę: zawsze będziemy przedkładać Amerykę, jej siłę, ideały i przyszłość, przed jakiekolwiek inne względy. Fragment listu
Według Rusłana Bachtina, rzecznika rosyjskiej misji, list datowany na 29 września i podpisany przez McCaina, był adresowany do Witalija Czuurkina, ambasadora Rosji w ONZ. Przesyłka miała dotrzeć do adresata 16 października. Nie wiadomo dlaczego list dotarł do Churkina dopiero po ponad dwóch tygodniach po wysłaniu.
- Jest jasne, że to była pomyłka - zgodził się Bachtin. Zaznaczył jednak, że rosyjscy dyplomaci znakomicie się tą korespondencją ubawili.
Według amerykańskiego prawa, kampanię kandydatów mogą finansować osoby fizyczne, jednak donacja nie może być wyższa niż 2300 dolarów. Przepis nie dotyczy obcokrajowców, którzy w ogóle nie mogą finansować kampanii.
Prosił o pomoc "nieprzyjaciół"?
Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że McCain jest znany ze swojego negatywnego stosunku do Rosji. Republikański kandydat zapowiada, że jeśli zostanie prezydentem będzie dążył do wykluczenia Rosji ze spotkań grupy G8. CZYTAJ WIĘCEJ
Ponadto, podczas sierpniowego konfliktu Rosyjsko-Gruzińskiego o Osetię Południową, republikański kandydat stanowczo opowiedział się po stronie Gruzinów.
Źródło: rian.ru, Reuters