Mama Murdocha: zakup "NotW" omal mnie nie zabił


Matka Ruperta Murdocha, 102-letnia Elisabeth, patrząc na to jak jej syn stawia czoła aferze podsłuchowej, mogłaby powiedzieć: "A nie mówiłam". Bo to właśnie ona, już 42 lata temu, gdy kupował tabloid "News of the World", ostrzegała go, że może kiedyś znaleźć się w centrum bezprecedensowego medialnego i politycznego skandalu.

W opublikowanej 9 lat temu w Australii książce, prezentującej całą dynastię Murdochów pt. "A Winning Streak: The Murdochs", Elisabeth powiedziała dziennikarce Julie Browning, że jej syn kupując gazetę "News of the World" "omal jej tym nie zabił". Jak opowiadała, podzieliła się wtedy z Rupertem swoimi wielkimi obawami związanymi z tym posunięciem, on jednak miał powiedzieć matce, że "w Wielkiej Brytanii są setki tysięcy ludzi, w których życiu nie dzieje się nic nadzwyczajnego i potrzebują oni takiej rozrywki".

"Każdy ma prawo do prywatności"

9 lat temu w wywiadzie, których rzadko udziela, przyznała także, że jej syn "ma skłonności do inwazyjnego dziennikarstwa", jednak, jak podkreśliła, "to nie ma wpływu na uczucie jakim go darzy". - Wspieram go - zapewniła seniorka rodu, choć jak mówiła, dla niej "wchodzenie w czyjąś prywatność, to coś najgorszego". - Każdy ma prawo do prywatności - podkreślała.

Pytana przez autorkę książki Julię Browning o to, czy dzieliła się z Rupertem tymi przemyśleniami, odparła, że "nie, bo rzadko o tym rozmawiają".

Bez komentarza

Na próżno dziennikarze próbowali w tym tygodniu uzyskać komentarz Elisabeth Murdoch na temat afery podsłuchowej. - Pani Elisabeth nie udzieli już żadnego wywiadu - oświadczyła jej asystentka.

102-letnia Elisabeth Murdoch mieszka w Cruden Farm, posiadłości Murdochów niedaleko Melbourne w Australii.

Źródło: thedailybeast.com