Minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej na łamach dziennika "The Financial Times" przedstawił główne cele polityki zagranicznej Mińska. - Nie chcemy zależeć od nikogo – nieważne, czy to Waszyngton, Bruksela czy Moskwa – oświadczył.
- Chcemy prowadzić własną niezależną politykę. Chcielibyśmy zdywersyfikować naszą współpracę handlową i gospodarczą i Unia Europejska odgrywa w tych planach bardzo ważną rolę – mówił Uładzimir Makiej.
W pełnej wersji wywiadu, opublikowanej przez służbę prasową MSZ w Mińsku, Makiej podkreślił, że możliwość rozwijania współpracy handlowej, inwestycyjnej i finansowej z UE pozwoli wzmocnić i zmodernizować gospodarkę Białorusi, a to z kolei będzie sprzyjać zwiększaniu jej niezależności politycznej. Szef białoruskiego MSZ wskazał, że potrzebna jest nowa umowa ramowa pomiędzy Mińskiem i UE, ponieważ obecnie podstawą wzajemnych relacji jest umowa z 1989 r., podpisana jeszcze przez ZSRR. - Potrzebujemy więcej. Potrzebujemy konkretnej umowy ramowej – dodał polityk. Podkreślił, że Białoruś jest gotowa do dyskusji na ten temat "wrażliwych kwestii", takich jak prawa człowieka, w tym zniesienie kary śmierci, ale wymaga to czasu. - Nie można pójść spać w totalitarnym ZSRR i obudzić się w całkowicie demokratycznym państwie. To niemożliwe – ocenił. Mówiąc o reformach gospodarczych, Makiej wyjaśnił, że przeprowadzenie ich w tempie tak szybkim, jak oczekuje tego Międzynarodowy Fundusz Walutowy (który od zmian uzależnia udzielenie Mińskowi kolejnego kredytu), nie jest możliwe. Minister Makiej podkreślił ważną rolę intensyfikacji współpracy z Chinami, która także jest elementem dywersyfikacji polityki zagranicznej Mińska i zwiększania jego niezależności gospodarczej i politycznej. - Chiny nigdy nie mówiły, że musimy spełnić jakieś warunki, żeby współpracować bardziej aktywnie – dodał. - Strategicznym partnerem Białorusi pozostaje Rosja – podkreślił białoruski polityk.
Autor: mart\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock