Kanadyjska policja rozwiązuje makabryczną zagadkę - fale Pacyfiku wyrzucają na brzeg ucięte ludzkie stopy! Funkcjonariuszom zgłoszono już czwarte takie wstrząsające odkrycie.
Pierwszą stopę znaleziono w Kolumbii Brytyjskiej 10 miesięcy temu. Była ubrana w sportowy but, podobnie jak dwie kolejne. Wszystkie znalezione stopy były prawe. Czy ta odnaleziona ostatnio również, na razie nie wiadomo, bo policja jeszcze tego nie ujawnia.
Dochodzenie w tej makabrycznej sprawie nie naprowadziło na razie funkcjonariuszy na żadne ślady. Jedyne, co ustalono, to fakt, że próbki DNA pobrane z odnalezionych stóp nie pasują do próbek żadnej z zaginionych w Kanadzie osób. Nie dziwi się temu oceanograf Curtis Ebbesmeyer, który ocenił, że stopy mogły dryfować po oceanie nawet około 1000 mil, zanim dotarły na brzeg.
Mimo urwanych tropów, śledczy nie tracą nadziei. - To bez wątpienia sprawa, którą zamierzamy rozwiązać. I bez wątpienia, jest bardzo niezwykłą - powiedziała funkcjonariusz Annie Linteau z lokalnej policji. Dodała też, że nie ma wskazówek świadczących o tym, że stopy były odjęte siłą od reszty ciała.
Czy będzie więcej stóp?
Pierwszą stopę znaleziono 20 sierpnia 2007 roku na Jedediah Island w Kolumbii Brytyjskiej. Kolejna, zaledwie tydzień później została odnaleziona niedaleko Gabriola Island. Trzecią morze wyrzuciło na brzeg 8 lutego na Valdez Island, na którą dostać się można tylko za pomocą hydroplanu, samolotu lub na pokladzie prywatnej łodzi. Ostatnią, czwartą już, stopę znaleziono kilka dni temu.
Źródło: Reuters