Pomnik polskich i łotewskich dowódców oblany farbą. "Być może to pijani chuligani. Druga wersja to zemsta"

Źródło:
PAP
Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Dyneburgu na Łotwie. Wideo archiwalne
Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Dyneburgu na Łotwie. Wideo archiwalneReuters Archive
wideo 2/2
Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Dyneburgu na Łotwie. Wideo archiwalneReuters Archive

Pomnik ku czci polskich i łotewskich bohaterów wojny za niepodległość Łotwy w Dyneburgu został oblany białą farbą przez wandali - podał w czwartek łotewski portal LSM. Nieznani sprawcy umieścili na nim również obraźliwy napis.

Rzecznik prasowy polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Łukasz Jasina powiedział w czwartek wieczorem, że "nasze służby dyplomatyczne przystąpią do sprawdzania tej kwestii".

"Akt wandalizmu wobec pomnika polskich żołnierzy w Dyneburgu walczących na rzecz wolności Łotwy jest czynem godnym ubolewania i tchórzostwem. Mam nadzieję, że policja szybko zidentyfikuje winnych i spotka ich za to surowa kara" – napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkevics.

Biała farba i obraźliwy napis

Pomnik znajdujący się przy Krzyżu na Słobódce w Dyneburgu (łot. Daugavpils) na południowym wschodzie Łotwy, na miejscu pochówków polskich żołnierzy, został oblany białą farbą i naniesiono na nim obraźliwy napis. LSM napisał, że do zdarzenia doszło na początku tygodnia.

- Najpewniej stało się to nocą z 20 na 21 listopada. Ok. 9-10 lat temu na krzyżu także napisali obraźliwe wyrażenia, były małe, szybko je zlikwidowaliśmy. Teraz jest trudniej - i powierzchnia jest większa i wandale wykorzystali farbę alkidową, którą trudno jest usuwać podczas mrozu - powiedział LSM Ryszard Stankiewicz, prezes Związku Polaków na Łotwie. Łotewski portal opublikował też zdjęcia z miejsca zdarzenia autorstwa Stankiewicza.

Prezes związku dodał, że w czwartek wzrosły temperatury i od razu przystąpiono do usuwania farby. W pierwszej kolejności usunięto obraźliwy napis. Według Stankiewicza "pracy jest tam na kilka dni". - To akt wandalizmu. Już zwróciłem się na policję i przedstawiłem dowody - przestępcy zostawili na miejscu puszkę po farbie. Nie spieszę z wyciąganiem wniosków, żyjemy w napiętych czasach - dodał Stankiewicz

Jak mówił prezes Związku Polaków na Łotwie, "być może to pijani chuligani". - Druga wersja to zemsta: usunęliście nasze pomniki, to my zbezcześciliśmy wasze - powiedział. Wyraził przekonanie, że do podobnej sytuacji nie doszłoby, gdyby na miejscu znajdował się monitoring.

Portal poinformował, że organy ścigania zostały poinformowane o akcie wandalizmu w środę. W sprawie wszczęto postępowanie z artykułu dotyczącego przestępstwa przeciwko mieniu.

Symboliczny pomnik

Aktu wandalizmu dokonano wobec pomnika dowódców wojsk polsko-łotewskich – marszałków Józefa Piłsudskiego i Edwarda Rydza-Śmigłego oraz generałów Peterisa Valdemarsa Radzinsza i Janisa Balodisa. Pomnik Dowódców Ofensywy Dyneburskiej, który sfinansowano przez Fundację Pomoc Polakom na Wschodzie, odsłonięto w 2020 roku.

Pomnik znajduje się przy Krzyżu na Słobódce, upamiętniającym legionistów, którzy polegli w walce z bolszewikami w Kampanii Łatgalskiej w 1920 r.

Dyneburg to drugie co do wielkości miasto Łotwy i była stolica dawnych Inflant Polskich. Mieszka tam najwięcej łotewskich Polaków - stanowią ok. 15 proc. ludności miasta. Dyneburg jest zamieszkany w większości przez osoby rosyjskojęzyczne.

Na Łotwie zdemontowano w ostatnich miesiącach ok. 120 obiektów z sowiecką symboliką. W Dyneburgu, mimo sprzeciwu części rosyjskojęzycznych mieszkańców, zdemontowano dwa pomniki.

W drugiej połowie czerwca na Łotwie weszło w życie prawo zakazujące demonstrowania w przestrzeni publicznej symboliki sowieckiej i nazistowskiej oraz zobowiązujące do usunięcia do 15 listopada obiektów gloryfikujących te reżimy. Demontażowi podlegały pomniki, znaki pamięci i inne obiekty, pod którymi nie było pochówków.

Autorka/Autor:akr\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Reuters Archive