Lekarz pracujący na oddziale ratunkowym szpitala w Ohio został w piątek uznany winnym morderstwa z premedytacją. Zdaniem ławy przysięgłych, która obradowała 18 godzin, Yazeed Essa otruł swoją żonę Rosemarie przy pomocy cyjanku. Do morderstwa doszło w 2005 roku.
Lekarzowi grozi dożywocie. Nawet jeśli go nie dostanie, o wyjście na wolność będzie mógł się starać po 20 latach.
Podczas sześciotygodniowego procesu przesłuchano ponad 60 świadków. Mówili oni o licznych romansach lekarza, przypominali też historię pościgu, który objął swoim zasięgiem trzy kontynenty i skończył się aresztowaniem Yazeeda na Cyprze - 18 miesięcy po śmierci Rosemarie.
Ostatecznie przysięgli orzekli, że nie ma wątpliwości, iż Essa podał żonie kapsułki z cyjankiem. - To jest jedyne, co ma znaczenie - powiedział jeden z przysięgłych.
Zamiast wapnia, cyjanek
Rosemarie Essa była matką dwojga dzieci, miała 38 lat. Jechała do kina rodzinnym Volvo, gdy straciła przytomność, a jej samochód uderzył w inny, zanim się zatrzymał. Kobieta zmarła w szpitalu.
W jej organizmie podczas autopsji odkryto ilość cyjanku czterokrotnie przekraczającą dawkę śmiertelną. W opakowaniu z suplementem wapnia, które miała kobieta, znaleziono 9 kapsułek z cyjankiem.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu